Bardzo ucieszyła mnie prośba o zrecenzowanie kolejnych książek Elżbiety Zubrzyckiej. Po „Motylku dla dzieci” oraz „Trudnych pytaniach dla dorosłych” z niecierpliwością czekałam na kolejne, równie ciekawe i mądre pozycje.
Podchodziłam do tej książki jak do jeża. W zasadzie to do jej tytułu. Nie potrafiłam znaleźć drogi do połączenia świata, w którym rzeczy są opłacalne, ze światem, w którym rośniemy w poszukiwaniu własnych, użytecznych nam sensów.
„Fitness mózgu” - pomyślałam początkowo, że być może nadmiarowym jest takie nazwanie ćwiczenie mózgu. Czy w ogóle można trenować mózg w formie fitnessu?
Czytając "Żyj wystarczająco dobrze", zasmakowałam w dialogowej formie. Przy powyższym tytule sprawa miała się jednak nieco inaczej - tutaj dialog w wielu momentach przypominał starcie.
“Nobody’s perfect!” - tymi pełnymi akceptacji słowami kończy się kultowy film
“Pół żartem, pół serio”. Wypowiada je jeden z bohaterów, który od swojej wybranki dowiaduje się, że w rzeczywistości nie jest ona kobietą, lecz mężczyzną.
Tej książki się nie czyta, tę książkę się żyje. Podczas lektury znika dystans pomiędzy piszącym a czytającym, obserwującym a obserwowanym i stale, stale zadajemy sobie pytanie "czy Chustka to ja?".
To, o czym pisze doktor Amen jest wręcz nieprawdopodobne. Że niby stosując zasady zawarte w tej książce mogę zatrzymać, a nawet cofnąć starzenie mojego mózgu?
Podchodziłem do tej książki z wielką rezerwą. Nie tylko wynikającą z szacunku dla autora - Roberta Beno Cialdiniego, ponad 70-letniego profesora psychologii na Uniwersytecie Stanowym Arizony, zajmującego się głównie psychologią społeczną.