Czytając „Żyj wystarczająco dobrze”, zasmakowałam w dialogowej formie. Przy powyższym tytule sprawa miała się jednak nieco inaczej – tutaj dialog w wielu momentach przypominał starcie. Renata Mazurowska, dziennikarka, w opozycji do Pawła Droździaka, psychoterapeuty; kobieta vs mężczyzna – o sprawach niesamowicie ważnych, najistotniejszych w życiu każdego z nas. O relacjach.

Nie jest to raczej lektura do pociągu, nie sposób pochłonąć ją w godzinę czy dwie, choć dynamika rozmowy autorów sprawia, że ciężko się od niej oderwać. Mimo to, książka ta jest rodzajem podróży. Potrzeba nieco więcej czasu, by nie zgubić gdzieś pomiędzy kolejnymi stronami swej refleksji i zadumy, chwili zastanowienia nad związkami, które sami tworzymy, a które, być może, nie funkcjonują tak, jakbyśmy tego chcieli (lub to, czego byśmy chcieli niekoniecznie jest dobre i „zdrowe”).

Bo największym wyzwaniem, jakie stawia przed nami „Blisko, nie za blisko”, jest zderzenie własnych wyobrażeń na temat relacji damsko-męskiej, wyjątkowo bujnych i zniekształconych przez kulturę. Pragniemy miłości „aż po grób”, wierzymy, że kolejny związek odmieni nasze życie, trwamy przy boku partnera, który rani, miotamy się między stwierdzeniem, że „mężczyźni wolą zołzy”, a zasłyszaną poradą, że najlepiej funkcjonują pary, gdzie panują „kumpelskie” relacje. Droździak odpowiada wprost, często burząc karmione przez lata literaturą i filmami poglądy na temat związków idealnych. Koniec z „dwiema połówkami jabłka”.  Najwyższy czas stać się odrębną całością – tylko na takiej zasadzie można zacząć budować dobre relacje.

Również obraz „tej drugiej”, czyli kochanki, a także zdradzającego mężczyzny zostaje podważony. Bo mamy zrozumieć, nie wartościując. Żebyśmy mogli zrozumieć, kim on jest – musimy zgodzić się na to, by był, kim jest. Przyjąć to do wiadomości. To nie jest droga na skróty. Ocenianie jest taką drogą (…). Zadanie, jakie stawiają przed czytelnikami autorzy – przyglądanie się romansom bez jakichkolwiek uprzedzeń, odrzucając na bok emocje i stereotypy jest niesłychanie trudne. Konieczne jednak, by nie krzywdzić się półprawdami i „drogą na skróty”. Poznajemy więc myślenie i (podświadome) motywy działania mężczyzn zdradzających, próbujemy zrozumieć „wieczne kochanki”. Uczymy się doceniać rolę bólu i cierpienia po stracie.

Nie mogło w tej publikacji zabraknąć rozmów na temat pierwszych relacji w życiu każdego człowieka, kształtujących nasze style radzenia sobie z problemami, będących fundamentami przyszłych związków, co też Droździak wielokrotnie udowadnia na kolejnych stronach książki.

Terapeuta nie daje nam jednak gotowych rad, jego zadaniem jest raczej wskazanie kierunku, w którym powinnyśmy patrzeć, chcąc tworzyć dobre związki i unikać popełniania takich samych błędów.

Rozmowa stwarza okazję do konfrontacji. I choć z wieloma mechanizmami, procesami czy zjawiskami, które pan Paweł nam ujawnia można się nie zgadzać, to sama niezgoda i wewnętrzny bunt na jego słowa niesie wiele dobrego. Dostajemy szanse, by „spotkać się samemu ze sobą”. A tylko wtedy mamy możliwość autentycznej zmiany.

Natalia Stasiowska

Natalia, studentka psychologii z pasji i zamiłowania. Uwielbia długie rozmowy, fotografuje swoją codzienność, chcąc pokazać innym piękno tego, co Nas otacza. Dużo pisze – od dziecka prowadzi pamiętniki i blogi, nie wyobraża sobie życia bez książek. Z radością uczy się nowych rzeczy i poznaje świat.