Jaka powinna być recenzja książki o minimalizmie? Minimalistyczna. Spróbujmy więc.

Leo Babauta w „Książeczce minimalisty” daje szereg rad. Dotyczą one różnych obszarów naszego życia. Pieniędzy, jedzenia, życia w rodzinie, higieny osobistej. Niektóre z pomysłów są kontrowersyjne jak na przykład ogolenie głowy na minimalistyczne „zero”. Inne wprowadzam w swoje życie przy najbliższej okazji – pozbywam się rzeczy, których nie używałem co najmniej 6 miesięcy. Przez całość przebija jednoznacznie i bez kompleksów rześki duch minimalizmu, którego mało jest w naszym konsumpcyjnym świecie. Ten świat hołduje raczej „gromadzeniu” niż „posiadaniu niewielkiej ilości”. Ci którzy mają niewiele są w nim postrzegani raczej jako nieudacznicy niż szczęśliwi, świadomi siebie ludzie.

Niewypowiedziana presja społeczna nakazuje, aby zwiększać metraże (mieszkań), pojemności (silników samochodów) oraz liczbę zer (na koncie). Czy stajemy się przez to szczęśliwsi? Wątpię. Czy naprawdę sami tego chcemy? Też nie sądzę. W każdym społeczeństwie uświadomienie sobie zasad, które w nim obowiązują wymaga wysiłku. Oddychając, zapominamy o powietrzu, które nas otacza. To normalne. Ale wraz ze świadomością rośnie szansa na to, że decyzja co do tego jak żyjemy na co dzień będzie bardziej satysfakcjonująca. Nie ma bowiem, moim zdaniem, nic złego w hołdowaniu konsumpcjonizmowi, nawet jeśli oznaczałoby to wożenie swojego kapelusza w jednej taksówce, a samemu jechaniu drugą. Jeśli ktoś tego akurat potrzebuje i uświadomi sobie jaką to daje przyjemność, to nie będzie już tylko niewolnikiem społecznego konsensusu, sam poczuje jaka to radość tak żyć – i niech żyje bodaj 100 lat w tym błogostanie! Bo mało kto potrafi szczęśliwie żyć minimalistycznie, nie mając wcześniej okazji skorzystać, chociaż na krótko i w ograniczonym rozmiarze, z rozpasanego życia. Bez konsumpcjonizmu nie ma minimalizmu, i na odwrót. Jin i jang. Czego Państwu i sobie życzę!

Książeczka minimalisty. Prosty przewodnik szczęśliwego człowieka, Księgarnia Psychologiczna Sensus, 2015 

Autorem recenzji jest Maciej Gendek – psycholog i psychoterapeuta w Centrum psychologiczno-coachingowym inspeerio