Niepłodność i samotność często stoją w jednym szeregu. Bo to inni celebrują mijające trymestry, wyżynające się ząbki, sukcesy nocnikowe i samodzielność przedszkolną swoich dzieci. Znajomi nie wiedzą, czy mogą o nasze starania o dziecko pytać, a i my o ich dzieci też nie pytamy. W efekcie rozmawiamy z nimi coraz rzadziej. Bywa, że nawet mąż/partner nie chce lub nie umie kolejny raz towarzyszyć nam w comiesięcznych dramatach, gdy nadchodzi niechciany okres. I wtedy zostajemy z tym emocjonalnym bagażem zupełnie same.

Gdy nie możemy porozmawiać z bliskimi o najtrudniejszych myślach, pozostaje nam psycholog lub grupa wsparcia. Gdy jednak nie ma wokół nas możliwości lub po prostu nie mamy chęci/odwagi, by z takiej grupy skorzystać, dobrą alternatywą może być książka poruszająca trudne dla nas zagadnienie. I „Nadzieja na nowe życie“ świetnie się – według mnie – w roli takiej właśnie grupy wsparcia sprawdzi. Są w niej relacje autorek, są najważniejsze pytania, jakie osoba dotknięta niepłodnością może sobie (lub innym) zadawać, są ćwiczenia pomagające uporać sobie nieco lepiej z tym, co nas spotyka. Jest w niej sporo odwołań do psychologicznych (i nie tylko) badań, są wskazówki dietetyczne, psychologiczne, medyczne. Znalazłam nawet w „Nadziei na nowe życie“ nawiązanie do jednej z moich ulubionych koncepcji psychologicznych – Analizy Transakcyjnej (nigdy dość promowania tej wspaniałej koncepcji!).

Szczególnie zafascynował mnie rozdział o tym, jak wspomagane starania o dziecko traktowane są w odmiennych religiach (cytuję mały fragmencik: Według islamu Bóg nie stworzył żadnej choroby bez lekarstwa na nią, dlatego też żadna z dostępnych form leczenia niepłodności nie jest zakazana, a wręcz przeciwnie – zalecana. Uczeni w Koranie twierdzą, że nie ma żadnego zapisu, który zabraniałby stosowania różnych metod leczenia niepłodności – w tym inseminacji i in vitro.). Skorzystam zapewne nieraz z listy „radości życia“, w której autorki podzieliły się swoimi pomysłami na danie sobie samej pozytywnych „głasków“. To co biorę sobie bardzo mocno do serca i do swojej psychoterapeutycznej praktyki to – umieszczone pod koniec książki etapy psychologicznej drogi z niepłodnością (odrętwienie/tęsknota/dezorganizacja i rozpacz/reorganizacja), mając szczerą nadzieję, że uda mi się z moimi klientkami (i klientami) dojść z sukcesem od fazy dezorganizacji do nowej i lepszej reorganizacji. Dziękuje też autorkom za wspaniała bibliografię dołączoną do tej książki.

Czas spędzony z tą książką był dobrym czasem, choć momentami dłużył mi się i z tęsknotą wypatrywałam jej końca. Czy nie tak bywa i jednak czasami z prawdziwymi grupami wsparcia? Są dni, gdy czas płynie nam na nich aż za szybko, a momentami chciałoby nas tam nie być. Jakkolwiek by nie było, efekt końcowy – zarówno w przypadku prawdziwej grupy, jak i tej książki – jest wart tego, by wytrwać.

Książkę polecam nie tylko osobom dotkniętych niepłodnością, ale i tym (a może szczególnie tym?), którzy mają wokół siebie taką osobę i szukają sposobów okazania jej wsparcia.

Kwaśniewska, J., Kuczmierowska, J., Doboszyńska, A. (2015), Nadzieja na nowe życie. Poradnik dla marzących o dziecku. Kraków: Wydawnictwo Znak.

Książka do kupienia tutaj.