Robimy to dla Was co roku. Spośród setek książek przeczytanych przez nasz zespół, wybieramy te kilka, które były dla nas najważniejsze. Dziś przedstawiamy Wam nasze kolejne perełki przeczytane w 2017 roku. Bo szczerze wierzymy, że zajrzeć komuś w ukochane książki, to trochę jakby zajrzeć w jego duszę.

Katarzyna Rawska, psycholożka i psychoterapeutka:  „Nie zaczęło się od ciebie” Marka Wolynna

Trauma to temat, który zawodowo zajmuje mnie od wielu miesięcy. I im dłużej tak jest, tym bardziej mam wrażenie, że to jest taki punkt widzenia i taka wiedza, która pomaga mi w prowadzeniu każdego procesu terapeutycznego, każdej konsultacji, a także w takim rozumieniu otaczającej rzeczywistości, które wcześniej było dla mnie niedostępne. Książka „Nie zaczęło się od ciebie” jest bardzo ważnym tej wiedzy uzupełnieniem – pokazuje, jak jesteśmy połączeni z ludźmi, których już dawno nie ma i z którymi, jak się wydawało, nie możemy mieć wiele wspólnego. A jednak, doświadczenia poprzednich pokoleń, szczególnie jeśli są w jakoś sposób trudne czy traumatyzujące, często wywierają wpływ na nas, żyjących dziś.

Ta książka mocno mnie poruszyła. Nie dlatego, że fakty w niej opisane były tak różne od tego co wiedziałam wcześniej (choć oczywiście są ważne i godne uwagi), ale dlatego, że doświadczenie jej lektury pochłonęło mnie i skłoniło do zanurzenia się w różne historie mojej rodziny i przejrzenia się w nich. Zaproszeniem do tego była zarówno sama tematyka książki, jak i zawarte w niej pytania do refleksji kierowane do czytelników. Podczas lektury robiłam notatki, którymi zapisałam cały zeszyt. Mogę uczciwie powiedzieć, że dzięki lekturze lepiej zrozumiałam samą siebie. I to jest chyba najcenniejsze, co od tej książki dostałam. A zaraz potem – mnóstwo inspiracji do pracy.

 

Agnieszka Pawłowska, psycholożka i nauczycielka MBSR:  „Rosnąc w siłę” Brene’ Brown

Najważniejszą dla mnie książką 2017 roku była i nadal jest „Rosnąc w siłę” Brene Brown. W ciągu ostatnich 12 miesięcy przeczytałam ją dwukrotnie: w pierwszym i ostatnim kwartale roku. Za każdym razem byłam w całkiem innym momencie – zarówno życiowo, jak i emocjonalnie. Za każdym razem wyniosłam też z kontaktu z nią coś innego, czego najbardziej w tym czasie potrzebowałam i co byłam gotowa przyjąć. To wyjątkowa książka, jak z resztą wszystkie pozycje wychodzące spod pióra Brene Brown. Połączenie podejścia naukowego z czysto ludzkim, otwartym, a chwilami wręcz osobistym. Pomogła mi przede wszystkim poczuć, że nawet w chwili największej słabości, przyjęcie jej – zamiast uciekania przed nią, daje nam niespodziewaną siłę, by iść dalej i podążać za tym, co dla nas ważne. Będę do tej książki wracać nie raz. A z Wami chcę się podzielić fragmentem, który jest mi wyjątkowo bliski: „Łączenie różnych elementów w naszym życiu – zwłaszcza takich, które być może wolelibyśmy wymazać ze świadomości albo pominąć milczeniem, wymaga jednocześnie miłości do siebie i ciekawości. To poszukiwanie odpowiedzi na pytanie: „Jak te wszystkie doświadczenia łączą się ze sobą, tworząc mnie takiego, jakim jestem?”.”

Sebastian Szenrok, trener i menedżer: „Szambala. Święta ścieżka wojownika” Chogyama Trungpy

Bycie wojownikiem to nieprzerwana podróż. Wojownik uczy się, jak być szczerym i autentycznym w każdej chwili życia.

Pracowałem nad strategią rozwoju pewnej firmy. Rozmawialiśmy o misji firmy, wartościach, wizji rozwoju. Obstawiłem się książkami na temat budowania i wdrażania strategii sprzedaży, strategiach normatywnych, świadomego kreowania przywództwa, prowadzenia zespołu do sukcesu rynkowego, do zwycięstwa. Zwycięstwa w walce, zwycięstwa na wojnie. Ale jednak czegoś mi wciąż brakowało. A skoro rynek to wojna i walka, to spojrzałem w stronę książek o strategiach wojennych. „Sztuka wojenna” Sun Zi, opracowanie napisane w VI wieku p.n.e. było zbyt oczywiste, Machiavelli i jego „O sztuce wojny” również.
Wtedy trafiłem na tytuł „Szambala. Święta ścieżka wojownika” autorstwa Chogyam Trungpa i w ciemno zamówiłem tę książkę. Spodobał mi się tytuł, no i śmiałem się potem długo z siebie, bo okazało się, że kupiłem książkę o… medytacji. Trungpa to autor kilku książek o buddyzmie, a „Szambala”, to książka o byciu wojownikiem poszukującym autentycznego i pozbawionego lęku życia. Wyjątkowa opowieść o potencjale człowieka, przewodnik czerpiący symbolikę i inspirację z kultury wojowników tybetańskich, pomagający czytelnikom udoskonalić swoje życie. Każdy kolejny rozdział to wykład, rozważania ułożone w logicznej kolejności i prowadzące do przedstawienia pełnej wizji królestwa Szambali, legendarnego miejsca, symbolu oświeconej społeczności, pełnej godności i świętości.
W ten sposób, szukając przepisu na skuteczną kampanię wojenną, trafiłem na książkę o życiu przepełnionym radością i spokojem, na ścieżce, której celem nie jest niszczenie, tylko budowanie. Znakomity tytuł dla osób chcących przyjrzeć się tradycji wschodnich cywilizacji – Indii, Tybetu, Chin, Japonii i Korei.

Maciej Gendek, psycholog i psychoterapeuta: „Sekretne życie drzew” Petera Wohllebena

Te drzewa troszczą się o swoje potomstwo i wspierają się nawzajem w ciężkich czasach! Te drzewa opierają się na sobie w czasie wichury! Moją książką roku jest bezapelacyjnie fascynujące „Sekretne życie drzew” Petera Wohllebena. Jej lektura odkryła dla mnie połowę świata, w którym żyjemy i na nowo rozbudziła we mnie potrzebę szukania odpowiedzi na ważne pytania: Na czym polega fenomen życia na Ziemi? Czym jest inteligencja? Kim w związku z tym jest człowiek i na czym polega nasza odpowiedzialność za tę planetę?

Pracując z ludźmi moim celem jest autentyczne zrozumienie i harmonijne dostosowanie się klientów do ich wewnętrznego świata, a także wyzwań, które niesie nasze codzienne życie. Ta praca, tak jak to czuję, wypływa z mojej miłości do świata dookoła we wszelkich jego formach, nawet tych, które w pierwszym momencie staram się odrzucić, uznać za nie-moje. Książka o drzewach pozwoliła mi kochać ten świat jeszcze bardziej i lepiej zrozumieć tajemnicze zależności, w które jesteśmy jako ludzie wplątani z powodu obecności na tej planecie. Bo jak inaczej wytłumaczyć sen kilkuletniego dziecka, które budzi się przerażone, z płaczem w środku nocy, bo śni mu się, że drzewo płonie? A następnego dnia okazuje się, że na tym samym osiedlu ktoś podpalił samotnie stojący dąb. Dużo jeszcze pozostaje do odkrycia w obszarze subtelnych połączeń naszej psychiki z otaczającym nas światem. Idźmy dalej tą drogą z ciekawością i chęcią lepszego zrozumienia tego co się wokół nas dzieje – łatwiej wtedy będzie nam żyć w autentycznej, głębokiej harmonii ze sobą nawzajem, oraz ze zwierzętami i roślinami na Ziemi. Wtedy mamy szansę z jeszcze większą radością i wdzięcznością odpowiedzialnie korzystać z darów natury.

Uważam, że w obecnych czasach nie jest możliwe życie pełnią szczęścia bez zwracania uwagi na ekologiczne problemy, z którymi spotykamy się na każdym kroku. Ta książka, będąc w gruncie rzeczy zbiorem wielu krótkich historyjek i ciekawostek dotyczących drzew, nauczyła mnie pokory – polecam gorąco!

 

Karolina Piasecka, psycholożka i koordynatorka opsychologii.pl: „Sekretne życie drzew” Petera Wohllebena

Rok 2017 był dla mnie rokiem najważniejszym. To właśnie w tych ostatnich dwunastu miesiącach przyszło mi się zmierzyć z największą, jak do tej pory, ilością wyzwań – większych i mniejszych, osobistych i zawodowych. I kiedy miałam wybrać książkę, o której napiszę Wam parę słów wybrałam właśnie „Sekretne życie drzew” – bo zmieniła ona na zawsze mój sposób przeżywania otaczającego mnie świata. Czytałam w niej o przyjaźniach drzew, o miłości między nimi, o sposobach by drzewo ochroniło nie tylko siebie, ale również i pozostałych swoich towarzyszy. O relacjach międzypokoleniowych i o potędze czasu, o poświęceniu. Ta książka zatrzymała mnie na dłużej, nie przemknęłam przez nią w kilka wieczorów, ale powoli przewracałam strony zgłębiając niezliczone sekrety, o których nawet nie śniłam. Początkowo z lekkim sceptycyzmem, później z ogromną fascynacją i niekończącym się zadziwieniem. To co z niej zostało we mnie na zawsze to zachwyt światem i naturą, wiedza, że tkwią w niej nieznane nam tajemnice i poczucie, że przyroda ma w sobie ogromną mądrość. Mądrość, z której mogą czerpać ludzie, ale do tego potrzebują własnej mądrości. Dla mnie „Sekretne życie drzew” jest książką, dzięki której można patrzeć szerzej i widzieć głębiej – nie tylko to co na powierzchni, ale dużo dużo więcej. Przy okazji, dużo w niej systemowych idei, które idealnie wpisały mi się w ten rok i stworzyły bardzo dobrą okazje do wielu cennych refleksji.

 

Dobrej lektury! I już wyczekujemy lektur, które przyniesie nam 2018.

PS W tym artykule przeczytacie też, jaką lekturę za najlepsza uznała w 2017 Maria Sitarska, a tutaj typ Sabiny Sadeckiej.

PS 2 A tutaj nasze typy 2016 roku: Kasi Rawskiej, Sabiny Sadeckiej i reszty naszego zespołu. Te dwa teksty zbierają nasze książki roku 2015: część pierwsza i część druga. Oto artykuł o naszych książkach roku 2014 i jeszcze jeden, ostatni o książkach roku 2013.