Związek jest wymianą. Owa wymiana odbywa się na różnych poziomach, w różnych momentach życia, ale ogólnie bilans powinien się zgadzać. Inaczej – coś zaczyna szwankować. (…) Nie dajmy się jednak zwariować, nie musimy być w tej sferze idealni. Każdy ma prawo do błędu, byle tylko sobie z tym błędem poradził, wysnuł wnioski i szedł dalej mądrzejszy. Najlepiej – w parze…
fragment książki

Książka „Co boli związek?” stanowi zapis rozmów dziennikarki Magdaleny Kuszewskiej z psychologiem i mediatorem rodzinnym Moniką Dreger. Ich dialog dotyczy wielu obszarów w naszych relacjach, które mogą być „punktami zapalnymi” związku i prowadzić do tego, że bycie z kimś w relacji zwyczajnie „boli”. Jest tu mowa m.in.  o finansach, zdradzie, zazdrości, rutynie, kłótniach, w końcu o terapii par.

Poruszane tematy same w sobie wydają się niezwykle adekwatne, bo rzeczywiście zazwyczaj na tych płaszczyznach pojawiają się konflikty w relacjach intymnych. Jednak sposób ich przedstawienia nie przypadł mi do gustu. Niby jest rozmowa i to między dwoma bardzo mądrymi, doświadczonymi kobietami, jednak brakuje mi w niej spontaniczności i niestety – zaciekawienia tematem i uważności. Podczas czytania nie raz zaobserwowałam, że dziennikarka nie podejmuje wątku poruszanego przez panią psycholog, tak jakby go nie zauważała, albo jakby nie była nim zainteresowana… Zamiast kontynuować dialog, układający się w sposób naturalny, zadaje jakby kolejne pytanie „z listy”. To bardzo rzuca się w oczy i bardzo razi. Co więcej, miałam też wrażenie, że panie w większości tematów „ślizgają się” po powierzchni. Tematy ciekawe, ale w większości – zaprezentowane w sposób nieodkrywczy. Choć być może dla osób, które po raz pierwszy zabrały się za czytanie „książki o związkach”, wydadzą się interesujące. Ja przeczytałam już wiele książek traktujących o związkach, często w formie rozmów terapeutycznych, które bardzo mi się podobały i może właśnie za ich sprawą jestem nieco bardziej wymagająca wobec innych, podobnych lektur. Osobiście ułożyłabym inaczej kolejność rozdziałów – autorki uporządkowały je w ten sposób, że tematy terapii par, zdrady, finansów i kłótni znajdują się przed rozdziałami dotyczącymi zakochania, praw, przywilejów i obowiązków oraz komunikacji. Z chęcią zamieniłabym tę kolejność, ale to już jest kwestia gustu. I skoro już o nim mówimy- to również szata graficzna jest w mojej opinii  niezbyt „pociągająca”.

Nie można jednak nie wspomnieć o kilku zaletach tej książki. Niewątpliwie bardzo merytoryczne są dwa ostatnie rozdziały – dotyczące rozstania i komunikacji. W części książki odnoszącej się do rozwodu, bardzo dobrze omówione jest zagadnienie niewłaściwego i właściwego traktowania dzieci w sytuacji rozstania rodziców. Można tu znaleźć konkretne wskazówki, w jaki sposób rozmawiać z pociechami i o czym je informować, a o czym nie, jak również konkretne błędy, które często popełniają rodzice w podobnej sytuacji. To jest ogromny plus recenzowanej publikacji. Podoba mi się również rozdział dotyczący komunikacji, w którym autorki w zwięzły i klarowny sposób zwracają uwagę na najważniejsze aspekty komunikowania się z partnerem i dają celne, trafiające w punkt rady. Ostrzegają też, przed czym (w aspekcie komunikacji) powinniśmy się wzbraniać, a na co zwracać uwagę, co wzmacniać. Bardzo przydatne.

Kolejnym wielkim plusem omawianej lektury jest bardzo przyjemna, wręcz „przytulna” atmosfera rozmowy, dzięki czemu książkę czyta się łatwo i szybko. Brak naukowego slangu i ciepło bijące od pań sprawiają, że czytając książkę nie czujemy się punktowani, osądzani czy krytykowani – wręcz przeciwnie:  odnosi się wrażenie, że dobry, szanujący nas przyjaciel udziela nam rad „od serca”.

Rzeczą, o której umyślnie wspominam na samym końcu, a którą zauważyłam na samym początku,  gdy tylko otrzymałam książkę do recenzji, były życzenia dobrej lektury od Moniki Dreger na stronie tytułowej. Bardzo sympatyczny gest i niezwykle miłe zaskoczenie, „osładzające” czytanie „Co boli związek”.

Kończąc, chcę jeszcze zwrócić uwagę na zakończenie książki, w którym  autorki kładą balsam na duszę każdej osoby borykającej się z problemami w związku – mianowicie podkreślają, że nikt nie jest idealny i żaden związek też nie może być ze swej natury ideałem, i że to jest w porządku. Uff, jaka ulga przeczytać takie kojące słowa na zakończenie książki o tym, co boli w relacjach…

Anna Alaszkiewicz

Monika Dreger i Magdalena Kuszewska „Co boli związek?”