(…) potrzebujemy siebie nawzajem na każdym etapie swojego życia, aby rozwijać się i przemijać.

Zmiany zachodzące w okresie dorastania nie są męczarnią, którą musimy jak najszybciej przejść, ale potencjałem, który powinniśmy rozwijać również w dorosłości, jeśli chcemy mieć poczucie sensu i spełnienia.

„Burza w mózgu nastolatka. Potencjał okresu dorastania”, D. Siegel

 

„To TEN wiek”, „burza hormonów”, „teraz się zacznie”, „martwię się”, „boję się”, „nie umiem do niego/do niej dotrzeć” – takie stwierdzenia często słyszę (choć na szczęście nie zawsze!) w rozmowach z rodzicami, nauczycielami i opiekunami nastolatków. Natomiast rodzice i nauczyciele młodszych dzieci niejednokrotnie z niepokojem czekają na „ten wiek” swoich podopiecznych. Mam wrażenie, że ten okres w życiu jest okryty złą sławą.

Myślę sobie, że to rzeczywiście szczególny czas – zmian, stawania się. I choć dorastanie (jak każde zmiany)  przynosi wiele obaw i wątpliwości, to (również jak każde zmiany) stanowi szansę, możliwość. Bardzo się ucieszyłam, gdy jakiś czas temu trafiłam na książkę Daniela Siegela „Burza w mózgu nastolatka. Potencjał okresu dorastania”. Słowo „potencjał” w tytule wzbudziło we mnie nadzieje, że będzie to opowieść o szansach, jakie niesie okres dorastania (i nie zawiodłam się). W tym tekście opowiem o tym, jak Siegel postrzega okres dorastania. Do pracy i do życia biorę dla siebie wiele z tej jego perspektywy. Może i Wam przyda się to spojrzenie na okres dorastania przez pryzmat szans?

Siegel pisze o okresie dorastania w sposób szczególny. Odradza traktowania tego czasu jak „zła koniecznego”, czegoś, co po prostu trzeba przetrwać, albo jak wroga, z którym trzeba walczyć, powstrzymywać (porównuje takie działanie do prób zatrzymania wodospadu – co jest przecież niemożliwe). Każda z tych postaw wobec dorastania blokuje potencjał tego okresu rozwojowego i wiąże się w pewnym sensie z zaprzeczaniem temu, że ten proces się dzieje i że jest naturalnym elementem rozwoju. Siegel zachęca natomiast do takiego zmierzenia się z okresem dorastania, które akcentuje możliwości wynikające z zachodzących zmian, zamiast traktowania tych zmian jako problemów i koncentrowania się na tej problemowej opowieści – choć oczywiście nie neguje ich istnienia.

Taka postawa wobec dorastania zbiega się z bliskim mi myśleniem o zmianach w ogóle – że skoro są, to warto potraktować je jak zaproszenie, być może pozwolić im dezorganizować część tego, co znane, zauważać zarówno koszty i zagrożenia, które za sobą pociągają, jak i możliwości, które przynoszą (pisałam o tym w artykule o rozwoju pourazowym.

Czym właściwie jest okres dorastania? Jest to czas wielkich fizycznych i psychologicznych zmian, czas przejścia – od dzieciństwa do dorosłości. We wszystkich kulturach, a także w królestwie zwierząt, jest to wyjątkowy czas. To przejście Siegel porównuje do przebudowy budynku. Choć zazwyczaj przebudowa kojarzy się z chaosem, hałasem, bałaganem, zepsutą windą, brakiem prądu, to jest to też czas nauki radzenia sobie z tymi niedogodnościami (bo korzystamy z budynku mimo wszystko) i czas oczekiwania na zakończenie remontu i możliwość korzystania z budynku w nowy, optymalny sposób. Przebudowa ma miejsce również w sensie dosłownym – ulega jej mózg nastolatka: niektóre (zbędne) neurony i połączenia między nimi są usuwane, inne połączenia (często wykorzystywane) są wzmacniane, by przepływ informacji był szybszy i bardziej uporządkowany, a jeszcze inne dopiero powstają. W efekcie mózg staje się bardziej zintegrowany (jego różne obszary sprawniej ze sobą współpracują), co z kolei wyposaża młodego człowieka w nowe możliwości efektywnego przetwarzania informacji, radzenia sobie z emocjami, budowania relacji, pojawia się także samoświadomość. Podoba mi się stwierdzenie Siegela, że „piętnastolatek nie jest dziesięciolatkiem, któremu przybyło pięć lat doświadczenia, lecz osobą, która myśli w zupełnie inny sposób” – akcentuje ono jakościowy charakter zmian zachodzących w okresie dorastania. Dorastanie to również „przebudowa” w obszarze relacji – dotyczy to młodego człowieka, ale i jego rodziny. Dorastanie stanowi zapowiedź nieuchronnego odejścia dzieci od rodziców, „w nieznane” – co może wprawiać w i ekscytację, i w niepokój zarówno rodziców, jak i nastolatków. I jedni, i drudzy mierzą się wówczas z ogromnym stresem wynikającym z poczucia tracenia dotychczasowego  życia i rozpoczynania nowego. I to wszystko jest zupełnie naturalne.

Zatem jaki potencjał tkwi w dorastaniu? Stanowią go cztery atrybuty: intensywna emocjonalność, poszukiwanie nowości, twórcza eksploracja i społeczne zaangażowanie. Wynikają one ze zdrowych zmian w mózgu i warto je rozwijać również w późniejszym życiu, by móc żyć jego pełnią. I to jest właśnie najważniejsze – że w dojrzewaniu nie chodzi o to, by się dokonało raz na zawsze, lecz by rozwój mózgu i związanych z nim czterech atrybutów był stałym elementem życia. Każdy z tych atrybutów ma jednak swoją „ciemną stronę” – jeśli jest obecny w zbyt intensywnym nasileniu, to może sprzyjać zachowaniom ryzykownym i zagrażać samym nastolatkom i innym ludziom (pewnie stąd „zła sława” okresu dorastania). Jednak wcale nie musi tak być. Chodzi zatem o jakieś wyważenie tych atrybutów, ale na pewno nie pozbywanie się ich! (Bo, myślę sobie,  brak tych atrybutów również może stanowić powód do niepokoju.)

O tę „ciemną stronę” atrybutów dorastania zazwyczaj martwią się rodzice i opiekunowie nastolatków. I trudno się temu dziwić. Ale jest w tym martwieniu się pewna pułapka. Cudze przekonania mogą wpływać na to, jak postrzegamy samych siebie. Jeśli nastolatki przyswajają negatywne informacje o sobie, mogą mieć trudność z rozpoznaniem swojego potencjału i poddać się tym negatywnym oczekiwaniom otoczenia. W psychologii nazywa się to samospełniającym się proroctwem. Siegel podaje przykład: „(…) uczniowie osiągają gorsze wyniki w nauce, jeśli ich nauczyciele są przekonani, że podopieczni posiadają tylko >ograniczoną inteligencję<. Wyniki ulegają poprawie, jeśli nauczycieli poinformuje się, że ich uczniowie są niezwykle uzdolnieni”. Zatem, warto pamiętać, że dorastanie to nie tylko trudny czas, ale też czas rozwoju, stawania się, rozwijania potencjału. Już samo nastawienie dorosłych do okresu dorastania może mieć znaczenie dla rozwijania potencjału przez młodych ludzi!

W kolejnej części artykułu napiszę więcej o czterech atrybutach okresu dorastania.

Katarzyna Rawska

Literatura:

„Burza w mózgu nastolatka. Potencjał okresu dorastania” D. Siegel
„Nastolatki. Kiedy kończy się wychowanie” Jesper Juul