Szczęście jest zdrowe dla ciała, ale to troska rozwija siły ducha.
Marcel Proust

Żyjesz w stresie? Tak jesteś pochłonięty podróżą w przyszłość, że teraźniejszości wyznaczasz jedynie rolę pojazdu, który ma cię tam zawieźć? Stres powstaje, kiedy jesteś „tu”, ale wolałbyś być „tam”, lub będąc w teraźniejszości, chcesz przenieść się w przyszłość. Stąd rozdarcie wewnętrzne.
Eckhart Tolle

„Nie mam nic przeciwko temu, że muszę umrzeć, pod warunkiem, że nie będę musiał być przy tym obecny”- powiedział kiedyś Woody Allen. To jedno zdanie oddaje postawę braku uważności człowieka cywilizacji zachodniej. Ucieka od tego, co bolesne, od niechcianych emocji i myśli. Odwraca uwagę od swojego wnętrza.
Dagmara Gmitrzak

 Jak trudno zatrzymać się choć na chwilę, przyjrzeć się sobie i zrobić coś dla siebie. Pomimo że żyjemy w świecie pełnym konsumpcjonizmu, gdzie kult ciała jest niemalże wszechobecny i wszystko mamy w zasięgu ręki, nie dbamy o nasz dobrostan i potrzeby naszego ciała. Tracimy umiejętność ich prawidłowego odczytywania. W codziennym pędzie brakuje nam nawet chwili na dobry, głęboki oddech, cóż dopiero na dłuższą chwilę spędzoną z samą/samym sobą, podczas której wsłuchalibyśmy się w to, co nasz organizm chce nam zakomunikować, co się w nim dzieje. Chcemy kreować siebie, ale tak naprawdę nie wkładamy wysiłku, by siebie poznać, najzwyczajniej, w naturalnych warunkach ciszy i samotności. Postrzegamy samotność jako coś zagrażającego, zamiast jako czas poświęcony sobie, jak najlepszemu przyjacielowi. Okazję.

Te i więcej refleksji przewijało się w mojej głowie, gdy zatrzymałam się, by przeczytać książkę Dagmary Gmitrzak „Trening relaksacji. Jak uwolnić się od stresu, lęku i depresji”. Nie była to zwyczajna książka, przez którą przepłynęłabym gładko, połykała stronę za stroną. Chciałam czytać ją uważnie, ale nie tylko czytać, ponieważ jest to przewodnik, poradnik, naszpikowany wieloma ćwiczeniami pozwalającymi odczuć, zatroszczyć się o siebie, być tu i teraz. Samo przeczytanie treści nie dałoby w tym wypadku jej zrozumienia.

Czas, gdy sięgnęłam po tę książkę był czasem wakacji. Jako że mój umysł ma wielką potrzebę domknięć poznawczych, porządkowania, układania w schematy, stwierdziłam, że jest to idealny moment, by wcielić w życie ideę relaksacji. Jednak życie – takie, jakim jest – nie daje się upakować w schematy. Pojawiały się niespodziewane wydarzenia, obowiązki, zgrzyty i  szumy, a we mnie wzrastała frustracja, że mój perfekcyjnie zaplanowany czas relaksu nie przebiega tak, jak należy. Wtedy zdałam sobie sprawę, jak dalece odbiegłam od tego, co starała się przekazać autorka. Tego, że relaksacja nie jest czymś upchniętym w ramy, przebiegającym według określonego planu, wymuszonym, kontrolowanym, ale znajduje się na absolutnie przeciwnym biegunie. I aby prawdziwie wprowadzić zmianę w swoim życiu, powinna ona nie tylko być usadzona na wygodnej mięciutkiej pufie do medytacji, ale być wpleciona w całe nasze funkcjonowanie, by mogła swobodnie wnikać w każdą jego sferę. Być zawsze pod ręką.

To właśnie stara się przekazać nam Dagmara Gmitrzak w swojej książce. Myślę, że tym, co najbardziej oddaje sens tej książki byłoby stwierdzenie, że zaprasza do zatrzymania się. Nad swoją tematyką, nad całym bogatym menu rozwojowych ćwiczeń, nad cytatami, które dodają całości głębi i smaku. Pozwala zastanowić się nad przedstawianymi przyczynami i skutkami, nad nierozłącznym działaniem naszego ciała i umysłu. Ukazuje nie parę tricków, które mają magicznie niwelować trudności i wytwarzać komercyjny produkt „instant happiness”, ale cały styl życia i jego wartość. Nawet jeśli nie wszystkie informacje mają rzetelne naukowe podparcie i nie każda metoda może nam przypaść do gustu, nie sposób odmówić podręcznikowi wielowymiarowej perspektywy i autentyczności, ponieważ autorka wydaj się mówić wprost z osobistego doświadczenia, ale też troski i troski tej również uczy.

Sądzę, że sięgając po tę książkę, można otworzyć przed sobą pewną alternatywę w stosunku do działania na automatycznym pilocie, mnóstwo możliwości spośród których wielu z nas może znaleźć coś dla siebie. Zatrzymać się i jednocześnie ruszyć z miejsca, w którym niewykluczone, że tkwimy już od dłuższego czasu.

Elwira Wawrzyniak

Dagmara Gmitrzak, Trening relaksacji. Jak uwolnić się od stresu, lęku i depresji, Samo Sedno  

A jeśli szukacie więcej tekstów zapraszających do zatrzymania się, zajrzyjcie do naszej kategorii „o uważności”.