Badacze motywacji już dawno temu odtrąbili, że motywowanie metodą kija i marchewki nie działa. Że pracownicy – zamiast szefa stojącego nad nimi z przysłowiowym batem – wolą być zarządzani przez demokratycznego lidera, który potrafi wzbudzić entuzjazm i motywację wewnętrzną. Tezy te potwierdzają wyniki badań, które pokazują czarno na białym, że dodatkowe profity finansowe (poza stałą, w miarę satysfakcjonującą pensją, która jest niezbędnym minimum motywacji) owszem – mobilizują do pracy, ale głównie pracowników wykonujących mechaniczne, powtarzalne czynności. Pracownicy umysłowi i tzw. kreatywni potrzebują czegoś więcej. Są proaktywni wtedy, gdy utożsamiają się z wartościami firmy oraz gdy szef daje im względną autonomię działania. Dobrym przykładem jest firma programistyczna Atllassian, w której raz na kwartał pracownicy działają nad dowolnym, wybranym przez siebie problemem bez nadzoru menedżerów. Okazuje się, że właśnie wtedy wymyślają wiele innowacyjnych rozwiązań i tworzą nowe produkty. Odwrotną sytuację obserwujemy w silnie zbiurokratyzowanych organizacjach, gdzie brakuje zaufania do pracowników, a nadmierna kontrola zabija w nich inicjatywę. A gdy jeszcze podlejemy to wszystko kiepską atmosferą i przeciążeniem obowiązkami jesteśmy o krok od wypalenia zawodowego.

Motywacja pozafinansowa jest Świętym Graalem HR-owców, szefów firm i psychologów biznesu. Pewnie stąd zrodził się pomysł na stworzenie podręcznika dla menedżerów pt. „Motywacja pod lupą”. Autorzy nie karmią czytelników złudzeniami, że zmotywowanego pracownika da się ukształtować kilkoma sprytnymi sztuczkami. Skuteczne motywowanie wymaga zbudowania określonej kultury organizacyjnej, opartej na otwartej komunikacji i dobrych relacjach szefa z podwładnymi. Na potrzeby książki został nawet stworzony dekalog motywowania – oto kilka zaczerpniętych z niego reguł:

1. Motywowanie wymaga prawidłowej komunikacji

Otwarta komunikacja jest podstawą mobilizowania pracowników. Nieznajomość reguł panujących w firmie, mało transparentne zasady oceny pracowników, brak regularnych informacji zwrotnych to najskuteczniejsza broń, by zabić motywację.

2. Motywowanie zacznij od siebie

Zdemotywowany, znudzony menedżer? Jeśli chcemy budować proaktywny zespół, nie możemy pozwolić sobie na sytuację, w której „szewc bez butów chodzi”. Szczere zaangażowanie szefa jest niezbędnym warunkiem motywacji podwładnych. Ta zasada opiera się na psychologicznym mechanizmie modelowania Alberta Bandury, czyli uczenia się poprzez obserwowanie zachowań innych.

3. Nie motywuj bez podania celu

Dobre wykonanie zadania jest możliwe wtedy, gdy pracownik dostrzega w nim sens i dokładnie rozumie, co ma zrobić. Dlatego proste wydawanie poleceń jest niewystarczające. Gdy zależy nam na dobrych wynikach, powinniśmy wytłumaczyć podwładnym, jaki jest krótko- i długoterminowy cel ich pracy.

4. Nieosiągalne cele demotywują

Określając cele, warto przypomnieć sobie nieśmiertelny SMART i zwrócić uwagę, czy zostało spełnione kryterium „realizmu”. Jeśli wyzwanie jest poza zasięgiem pracownika, paraliżuje go lęk przed porażką, a motywacja – mówiąc kolokwialnie – siada.

To tylko niektóre spośród wielu porad, jakimi raczą nas autorzy „Motywacji pod lupą”. Jednak książka to nie tylko poradnictwo, ale przede wszystkim szerokie i psychologicznie ugruntowane podejście do tematu. Znajdziemy w niej rozmaite teorie motywacji i aktualne wyniki badań. Dodatkowym smaczkiem są case’y z praktyki zarządzania, a także satyryczne rysunki naszkicowane ołówkiem Michała Wręgi. Wszystko to sprawia, że książka jest naszpikowana merytoryką, ale jednocześnie przyjemna w odbiorze. Rekomenduję ją nie tylko menedżerom, ale także wszystkim, którzy chcą na własny użytek zgłębiać tajniki motywacji i cenią sobie dobry, psychologiczny background.

Anna i Andrzej Niemczyk, Jan Mądry, Motywacja pod lupą. Praktyczny poradnik dla szefów, wyd. Helion, Gliwice 2009.

Marta Nowakowska