Przez 15 lat zespół sześciu psychiatrów i psychologów pracujących psychoanalitycznie zbierał się co 15 dni, by dyskutować o psychologicznych i kulturowych zagadnieniach pedofilii. Owocem pracy tej grupy jest książka, którą przyszło mi zrecenzować.
Atopowe zapalenie skóry, podobnie jak wiele innych chorób przewlekłych, da się porównać do niemego członka rodziny. Jest od zawsze, jego obecność jest więc oczywista, ponieważ jednak nic nie mówi, łatwo przeoczyć to, jak wpływa na samopoczucie osoby chorej i na relacje w całej rodzinie.
Liczne analogie do prawdziwego wojennego krajobrazu sprawiają, że słowa i ich przekaz trafiają najgłębiej jak się da. Ukazują to, co dzieje się z dziećmi podczas rozstania i przepychanki rodziców.
Gdyby nie strach i lęk prawdopodobnie nasz gatunek by nie przetrwał. Dzięki tym emocjom w organizmie na widok zagrożenia uruchamia się reakcja alarmowa i mechanizm walki lub ucieczki. Lęk ma ogromne znaczenie adaptacyjne.
Musiało minąć sporo czasu, zanim znalazłam i przeczytałam tę książkę. Wcześniej trochę błądziłam. Najpierw nie mogłam jej odnaleźć w biurze inspeerio, choć cały czas czekała w widocznym miejscu. Potem udawałam, że nie ma jej na mojej półce – tak bardzo nie mogłam się zabrać za jej czytanie.
Życie jest pełne cierpienia i możemy spędzić je całe próbując to cierpienie od siebie odegnać. Próby zaklinania rzeczywistości (cierpienia) zdarzają się każdemu, pewnie czytającym tę recenzję również. Definitywnie zdarzają się one piszącej do Was te słowa.
Wiele osób decyduje się na spotkania z psychoterapeutą, ponieważ czuje, że ich życie mogłoby wyglądać lepiej. Chodzi najczęściej o związki z najbliższymi osobami – chcieliby się czuć bardziej szczęśliwi, mniej cierpieć, nie bać się wnosić do relacji nowych zachowań.
Książkę można potraktować jako formę przewodnika dla osób, które pracują z grupami, czyli szkoleniowców, trenerów, liderów, który to ułatwi zrozumienie procesów zachodzących w grupach szkoleniowych i treningowych.
Około 90% z nas miało lub będzie miało w swoim życiu myśli rezygnacyjne. Jedni z nas powiedzą sobie wprost: nie chcę już żyć, inni: nie wyobrażam sobie żyć długo lub: chciałbym/ chciałabym zniknąć, mam dość. A jednak większość z nas pozostaje po stronie życia.
Nie ma coachingu bez wdrażania zmiany, coaching na zmianie polega. Co zmieniamy w coachingu? Działanie. Zachowanie. Nie pracujemy nad emocjami, myśleniem, przekonaniami, choć są naczynia połączone z działaniem.