Żeby nie żałować żadnej z rzeczy, której żałowali moi drodzy podopieczni,
trzeba prawdziwej odwagi. Trzeba też naprawdę kochać samego siebie.
cytat z książki

Musimy się uczyć mówić, co czujemy, od razu. (…) Nie zwlekać z tym. Nikt z nas nie wie, kiedy będzie za późno. (…) Umierający musi wiedzieć, że wszystko zostało powiedziane. To go uspokoi. Jeśli ci, których zostawia, potrafią się zebrać na odwagę i również szczerze powiedzieć, co czują, nie będą nosić w sobie żalu.
j.w.

“Jestem podróżniczką” – tak mówi o sobie Bronnie Ware, autorka “Czego najbardziej żałują umierający”. Potwierdza to całe jej życie. Podróżowała między miejscami do życia – kontynentami, krajami, miastami, domami, w których towarzyszyła osobom chorym terminalnie w ostatnich tygodniach życia. Podróżowała między zawodami – była barmanką, piosenkarką, aktorką, opiekunką medyczną, pracowała w banku, w szkole rodzenia, w zakładzie karnym, gdzie uczyła osadzone kobiety grać na gitarze i pisać piosenki. W końcu, jej wszystkie doświadczenia to impuls do niekończącej się podróży wgłąb samej siebie. Ta ostatnia wydaje się szczególnie wymagająca. Wiodła przez ból, depresję, zranienia, doświadczenie odrzucenia. Ostatecznie jednak pozwoliła autorce zrozumieć jej pragnienia, potrzeby i cele, zaakceptować samą siebie (swoją siłę i wolę walki, ale także słabość, bezbronność, lęk) i nauczyć się być dla siebie dobrą. I w te wszystkie podróże (i kilka innych jednocześnie) dałam się zabrać – czytając jej książkę.

W tej podróży wgłąb siebie szczególną rolę miała praca w charakterze opiekunki paliatywnej. W swojej książce Bronnie Ware pisze, że jest wdzięczna, że mogła być przy swoich podopiecznych, towarzyszyć im nie tylko w troszczeniu się o ich schorowane, znoszące ból ciała, ale także w oswajaniu perspektywy nadchodzącej śmierci. Wsłuchiwała się w ich historie i przemyślenia i czerpała z nich. W książce ujęła je w pięć stwierdzeń, żali, które stanowią odpowiedź na pytanie zawarte w tytule książki. A więc czego najbardziej żałują umierający?

Szkoda, że nie miałam odwagi żyć tak, jak chciałam, a nie tak, jak oczekiwali inni.

Szkoda, że tak dużo pracowałam.

Szkoda, że nie miałem odwagi okazywać uczuć.

Żałuję, że straciłam kontakt z przyjaciółmi.

Szkoda, że nie pozwoliłam sobie być szczęśliwa.

Powyższe stwierdzenia mogą brzmieć banalnie, nabierają jednak mocy, gdy są podparte życiorysami ludzi, którzy wiedzą, że ich czas się kończy i że już nic nie mają do stracenia. Bronnie Ware, poprzez historie tych ludzi, pokazuje, że zawsze jest coś do zrobienia/naprawienia/powiedzenia – nawet w obliczu śmierci.

I ona im w tym pomaga – w załatwieniu tej ostatniej sprawy. Z Johnem idzie na ostatnią kolację do restauracji. Pomaga Doris nawiązać kontakt z jej przyjaciółką z młodości i stwarza jej możliwość pożegnania się. Nie zawsze jednak podopieczni decydowali się ze swoich ostatnich szans korzystać. Jozef nigdy nie zdecydował się dać swoim bliskim szansy, żeby go poznali – wybrał skrywanie się za maską surowości. Anthony zgasł przygnieciony poczuciem winy.

Zachęcam Państwa do zapoznania się ze wszystkimi trudnymi i krzepiącymi jednocześnie historiami podopiecznych Bronnie Ware, a także z jej historią – również trudną i krzepiącą.

Kiedy myślę o spotkaniu z „Czego najbardziej żałują umierający“, przypominają mi się pytania, które zadaje Irvin Yalom w książce „Patrząc w słońce“. Pragnę je dziś Państwu zadać z nadzieją, że potraktują je Państwo jako zaproszenie do zatrzymają się i refleksji.

Wyobraź sobie swoje życie za rok albo za pięć lat. Jakie żale w tym czasie zgromadzisz, nazbierasz?
Jak możesz zacząć żyć TERAZ, żeby nie tworzyć nowego żalu?
Co musisz zrobić, żeby zmienić swoje życie?

I z Tymi pytaniami Państwa zostawiam. I z piosenką Bronnie Ware (wspominałam, że autorka jest piosenkarką).

Ps. Ilekroć patrzę na motyla na okładce książki, przywodzi mi on na myśl poznańskie hospicjum Palium. Może ktoś z Państwa jeszcze nie zagospodarował swojego 1%? Pod linkiem jest podpowiedź, co można z nim zrobić.

Bronie Ware, „Czego najbardziej żałują umierający”, wydawnictwo Czarna Owca, 2016