Nie ma coachingu bez wdrażania zmiany, coaching na zmianie polega. Co zmieniamy w coachingu? Działanie. Zachowanie. Nie pracujemy nad emocjami, myśleniem, przekonaniami, choć są naczynia połączone z działaniem. Zmiana działania wpływa również korzystnie na te obszary.
Prosta sprawa – działać inaczej. Ale jak się do tego zabrać?

Pracując z klientami coachingu w obszarze wdrażania zmian często sprawdzamy kilka standardowych kluczowych składników zmiany. Po pierwsze czy klient ma poczucie niezwłoczności zmiany. Mam tutaj na myśli sprawdzenie wizji klienta, sprawdzenie celu i, co bardzo ważne, sprawdzenie poziomu motywacji i zaangażowania klienta. Często rozmawiamy wtedy o przewidywanych korzyściach, które mają wynikać ze zmiany. W sytuacji kiedy klient dysponuje potrzebną wiedzą i umiejętnościami, krótko sprawdzamy jakich ewentualnie zasobów zewnętrznych potrzebuje. Oczywiście, przy kaizenowym założeniu, że myślimy nad rozwiązaniami możliwymi do wdrożenia i że wybieramy rozwiązania proste, nie czekając na te idealne. To dlatego, że najważniejsze jest ZACZĄĆ działać. I pamiętać, że KAŻDY moment jest dobry, by zacząć.

Szalenie istotny jest jeszcze jeden aspekt – plan działania. Brak konkretnego planu działania skutkuje najczęściej falstartem, który może być destrukcyjny dla całego procesu. Plan działania warto przygotowywać regularnie, konkretnie i możliwie szczegółowo na krótkie okresy. Jednocześnie trzeba pozostawać elastycznym i na bieżąco go korygować. A gdy pojawią się trudności, lub gdy od początku potrafimy je przewidzieć, koniecznie trzeba przygotować konkretne działania, sposoby zachowania eliminujące możliwe zakłócenia. Wykorzystać można również wszelkie narzędzia i sposoby wspomagające, jak np. aplikacje ułatwiające planowanie, przypominacze w telefonie i komputerze, naklejane na monitor, lustro, lodówkę karteczki, itd., co kto lubi. Zawsze przyda się również osoba wspomagająca i wspierająca, swoisty ambasador zmiany, ktoś z rodziny, grona przyjaciół, coach.

W pracy nad zmianą zachowań kluczowa jest też zasada „coś za coś”. Pracując nad zachowaniami, powinniśmy pamiętać, by puste miejsce po niepożądanym działaniu wypełnić nowym sposobem funkcjonowania. Pomoże to zapobiec powrotowi do niechcianego postępowania. Nowy schemat trzeba dopasowywać do rzeczywistości na zasadzie prób i błędów. Najkorzystniejsze jest wtedy skupianie się i wzmacnianie tego, co działa, co przynosi poprawę, zamiast tracenia energii na analizę i szukanie powodów niepowodzeń. Zauważać i cieszyć się z każdego sukcesu, gdyż to podnosi na duchu, a zmiana nigdy nie nastąpi po jednym kroku, zawsze dokonuje się etapami. Wdrażanie zmiany sposobu działania, wdrażanie nowego pożądanego nawyku można porównać do treningu sportowego, którego wymierne efekty zobaczymy dopiero za jakiś czas.

Jednym słowem – ustal nowy schemat, wypróbuj i sprawdź czy działa. Jeżeli nie, to szukaj takiego, który zadziała. Próbuj i eksperymentuj. Jak już go „złapiesz” i poczujesz, że jest twój, to trenuj i wdrażaj cierpliwie. We właściwym czasie stanie się Twoim nowym schematem. Dobrym schematem skutecznego działania zgodnego z tobą. Dobrym nawykiem.

Proces zmiany, wdrażania czegoś nowego działa jak układanka, jak puzzle, i jeżeli będzie brakowało któregoś z elementów, zmiana się nie uda. A zmieniać i udoskonalać warto i trzeba, bo właśnie takie postępowanie jest podstawą rozwoju.

Autorem artykułu jest Sebastian Szenrok – coach i trener w centrum psychologiczno-coachingowym inspeerio.