ICzłowiek pragnie kochać i być kochanym. Bycie w relacji miłosnej wymaga zdolności do kochania. Rozwój zdolności do kochania wymaga ustawicznej pracy nad rozwojem własnym, rozwój własny zaś permanentnego rozwijania zdolności do kochania.
fragment książki

Rozpoczynając czytanie „Psychologii kochania”, wybieramy się w podróż przez pewne Miasto, gdzie korzystamy z usług kilku przewodników. Każdy z nich zwraca uwagę na inne punkty, zatrzymuje się na dłużej przy innych zabytkach, różnymi ścieżkami oprowadza nas tu i tam, podkreśla inne fakty, opowiada inne legendy. Dzięki temu, że jesteśmy oprowadzani przez kilku różnych przewodników, niewątpliwie bardziej zgłębiamy nasze Miasto, poznajemy więcej miejsc i ciekawostek, z różnych perspektyw obserwujemy zabytki. Na pewno mniej byśmy to Miasto poznali, gdyby oprowadzał nas tylko jeden przewodnik. Tym Miastem w książce Piotra Olesińskiego jest miłość i zdolność do kochania, a przewodnikami – różne paradygmaty psychologiczne.

W poszczególnych fragmentach pracy ukazane jest zagadnienie rozwoju zdolności do doświadczania miłości i kształtowania relacji na niej opartej według wizji człowieka: Iwana P. Pawłowa, Burrhusa F. Skinnera, Alberta Ellisa, Aarona T. Becka, Abrahama H. Maslowa, Carla R. Rogersa, Ericka Fromma, Zygmunta Freuda, Erika H. Eriksona, Harvy’ego S. Sullivana, Jean Miller i Judith V. Jordan. Same znakomite postaci. Dla mnie ta część pracy była jak uczta dla głodnego wiedzy umysłu – kolejne podrozdziały były dla mnie cudownie smakowitymi kąskami, bardzo wykwitnie, ale i nieprzesadnie wymyślnie podanymi. Najadłam się wiedzą w sam raz (a zdarza się w takich publikacjach sytuacja zbombardowania informacjami powodująca umysłową „niestrawność” – tu jednak tego nie doświadczyłam).

Druga część pracy w sposób bardzo dokładny i wszechstronny przedstawia zagadnienie miłości doświadczanej w relacjach kobieco-męskich, kobieco-kobiecych i męsko-męskich. Omówiona w niej została seksualność człowieka – autor skrupulatnie zaprezentował warstwowy model seksualności, bardzo precyzyjnie opisując poszczególne jego elementy. Piotr Olesiński, w tej części pracy, pochylił się również nad różnicami w funkcjonowaniu związków kobieco-męskich, kobieco-kobiecych i męsko- męskich.

Za bardzo wartościowe uważam umieszczenie w książce wyników i wniosków z badań własnych autora, przeprowadzonych w ramach jego dysertacji doktorskiej. Niewątpliwie wzbogaca to całą książkę – jest jak wisienka (na i tak przepysznym już) torcie.

Na koniec tej recenzji zostawiłam sobie ten szczególny kawałek, którym miałam przyjemność delektować się w trakcie lektury „Psychologii kochania”. Jakaż była moja radość i uznanie dla autora, gdy gdzieś w połowie książki (na początku lektury tego nie zauważyłam) zobaczyłam przed stroną tytułową cytat:

Miłość jest morzem, w którym intelekt tonie (Rumi)

Chyba bardziej przewrotnego i inteligentnego wstępu do naukowej rozprawy o miłości i zdolności do kochania nie można było wymyślić! Ukłony dla autora książki za świadomość nieuniknionej klęski w trakcie wyłącznie naukowego opisywania miłości, która, jakby nie było, w prawdziwym życiu umyka spod „mędrca szkiełka i oka”, (nie)śmiało oddając się „czuciu i wierze”. Wejdźmy więc z autorem na pokład „Psychologii kochania”, wiedząc, że i tak utoniemy…

Anna Alaszkiewicz

Piotr Olesiński „Psychologia kochania”, wydawnictwo Difin