Już we wczesnym dzieciństwie kształtujemy swoją pozycję życiową, która będzie nam towarzyszyła przez resztę życia. Powstaje ona w oparciu o nasze przekonania dotyczące siebie i innych ludzi, gdy zaczynamy postrzegać siebie i innych w określony sposób – początkowo niewerbalnie (poczucie, że np. jestem dobry/a lub nie, a inni bezpieczni lub nie), później już w formie sformułowanych przekonań typu „Jestem dobry/a”, „Jestem głupi/a”, „Nie jestem tak fajny/a jak inni”, czy też „Ludzie są wspaniali”, „Ludziom nie można ufać” itd. Można zatem stwierdzić, że podejmujemy decyzję w dwóch wymiarach:
– jak odbieram siebie: pozytywnie (jestem OK) czy też negatywnie (nie jestem OK);
– jak odbieram innych: pozytywnie (jesteś OK) czy też negatywnie (nie jesteś OK).
Poświęć chwilę żeby zastanowić się jak postrzegasz siebie: jako OK czy nie OK? Czy widzisz siebie jako wartościową, ważną osobę? Czy mimo świadomości, że jak każdy masz pewne obszary do rozwoju, widzisz też swoje zasoby i kompetencje? A może przeciwnie, uważasz, że jesteś gorszy/a od innych, nie tak dobry/a, kompetentny/a czy też wartościowy/a, jak inni ludzie? A co z Twoim zaufaniem do siebie: ufasz w swoje decyzje, czy też wolisz, gdy inni decydują za Ciebie? Zastanów się też czy sygnalizujesz swoje potrzeby i pragnienia i dbasz o ich osiągnięcie czy też uważasz, że nie są tak ważne, jak np. innych członków rodziny lub znajomych? Gdy widzimy siebie w kategoriach „jestem OK” dostrzegamy swoje zasoby, kompetencje. Mamy też świadomość własnej wartości i zaufanie do samego siebie. Jak sądzisz, do której ze stron tego wymiaru jest Ci bliżej: „jestem OK” czy „nie jestem OK”?
Przyjrzyj się teraz jak postrzegasz innych: jako będących OK czy nie OK? Czy uważasz, że inni ludzie są generalnie wartościowi, a może zwykle sądzisz, że nie są zbyt inteligentni lub godni zaufania? Cenisz sobie ich towarzystwo i zdanie czy też wolisz polegać tylko na sobie, bo w końcu innym nie można ufać? A jak z Twoim szacunkiem dla decyzji innych i ich prawa do własnego zdania: dajesz innym przestrzeń na własne decyzje, czy też raczej uważasz, że wiesz lepiej? A może masz tendencję do niesienia pomocy lub dawania dobrych rad, mimo że nie zostałeś/aś poproszony/a o pomoc, odbierając tym samym innym kompetencje do poradzenia sobie we własnym zakresie? Gdy widzimy innych w kategoriach „Ty jesteś OK” dostrzegamy ich zasoby, kompetencje, a także widzimy ich jako wartościowe osoby, którym można ufać. Jak sądzisz, do której ze stron tego wymiaru jest Ci bliżej: „Ty jesteś OK” czy „Ty nie jesteś OK”?
Każdy z nas zajmuje stanowisko wobec siebie i innych (OK lub nie OK), co prowadzi do czterech możliwych kombinacji nazywanych w Analizie Transakcyjnej właśnie pozycjami życiowymi:
- Ja jestem OK – Ty jesteś OK
Jest to zdrowa pozycja, która pozwala nam szanować zarówno siebie, jak i innych ludzi. Umożliwia to konstruktywne rozwiązywanie problemów przy współdziałaniu z osobami z naszego otoczenia. Jest to pozycja, która pozwala na budowanie autentycznej więzi z innymi ludźmi, ponieważ człowiek, który ją prezentuje ma poczucie własnej wartości, a jednocześnie ceni innych. W efekcie możliwe jest budowanie więzi w oparciu o wzajemny szacunek, uznanie i troskę o potrzeby – zarówno swoje, jak i innych.
- Ja jestem OK – TY nie jesteś OK
Jest to pozycja agresora (nawet jeśli agresja jest zawoalowana, np. przejawia w nieproszonym ratownictwie). Osoba, która ją posiada czuje się lepsza od innych (bardziej kompetentna / dobra / moralna itd.). Uważa, że innym nie można ufać lub ich zdanie nie ma takiej wartości, jak jej własne. Często pod spodem, na głębszym poziomie pojawia się tu decyzja „ja nie jestem OK”, a manifestowana pozycja „ja jestem OK – Ty nie jesteś OK” jest ochroną przed dopuszczeniem do siebie tej trudnej treści. Pozycja ta utrudnia nawiązywanie głębokich, autentycznych relacji, ponieważ człowiek, który ją prezentuje nie ma gotowości do zaufania innym, uznania ich za ważnych, stąd będzie miał tendencję do ich lekceważenia i odrzucania.
- Ja nie jestem OK – Ty jesteś OK
Jest to pozycja ofiary. Osoba, która ją posiada czuje się gorsza od innych i ma poczucie bycia na ich łasce. Często przyjmuje uległą postawę względem innych i koncentruje się na spełnianiu ich oczekiwań, pomijając lub unieważniając własne potrzeby. Pozycja ta również utrudnia nawiązywanie głębokich, autentycznych relacji, ponieważ człowiek, który ją prezentuje nie wierzy w siebie, przez co nie dba o zaspokojenie w relacji także jego pragnień i potrzeb. Taką relację trudno nazwać satysfakcjonującą, stąd poczucie bycia ofiarą pogłębia się, a dystans w relacji rośnie.
- Ja nie jestem OK – Ty nie jesteś OK
Jest to pozycja depresyjna. Osoba, która ją posiada nie dostrzega potencjału ani w sobie, ani w innych. Jest więc zrezygnowana i nie widzi sensu w troszczeniu się o siebie, ale także w nawiązywaniu relacji z innymi. Jest to pozycja, w której nie ma nadziei.
Co ważne, każdy z nas w różnych momentach swojego życia doświadcza różnych pozycji życiowych. Prawdopodobnie każdy z nas nie raz znalazł się chwilowo w pozycji „ja nie jestem OK – Ty nie jesteś OK”. Budujemy jednak swój nieuświadomiony scenariusz na życie, bazując na naszej głównej pozycji życiowej, a zatem jedna z nich jest dla nas charakterystyczna. Oznacza to, że tak organizujemy swoje życie (najczęściej nieświadomie), aby potwierdzić sobie właśnie takie postrzeganie świata. Jeśli zatem zauważasz, że postrzegasz siebie lub innych jako „nie OK” warto, abyś zdecydował/a się popracować nad tym obszarem. To, co jest tu najważniejsze, to właśnie fakt, że mamy możliwość kształtowania swojej pozycji życiowej. Nawet jeśli postrzegasz siebie lub innych jako „nie OK” nie oznacza to, że niczego już nie możesz z tym zrobić. Możesz podjąć decyzję o pracy nad sobą i dążyć do co raz częstszego przebywania w pozycji „ja jestem OK – Ty jesteś OK”.
Jeśli masz ochotę przyjrzeć się uważniej swojej pozycji życiowej to zapraszam Cię także do wypełnienia skali pozycji życiowej, która pomoże Ci przeanalizować, jaka jest Twoja główna pozycja życiowa.
Agnieszka Woś-Szymanowska