Mózg jest najbardziej niezwykłym, skomplikowanym i zagadkowym narządem, jaki znamy.
Rozumieć, jak funkcjonuje nasz mózg i w jaki sposób współuczestniczy we wszystkich procesach zachodzących w organizmie, to rozumieć, kim jesteśmy jako ludzie i jaki mamy potencjał.
fragmenty książki
Mózg wie dużo, ale nie ulega najmniejszej wątpliwości,
że wie więcej, gdy połączy się z sercem.
James R. Doty „Mózg i serce – magiczny duet”
To jedna z tych książek, które wcale nie kończą się po ostatniej stronie, bo mają swoje echo jeszcze długo, długo po skończeniu lektury. Rozbudza ciekawość, zaraża pasją do nauk korespondujących z neurologią, daje impuls, by dowiadywać się jeszcze więcej i docierać do kolejnych fascynujących badań. Uważam, że nie mogłam trafić na lepszą książkę, która rozpoczęłaby moją drogę odkrywania tajemnic mózgu. Dlaczego? Ponieważ niezliczone naukowe fakty przedstawione są czytelnikowi w sposób bardzo prosty, obrazowy i humorystyczny.
Mózg to jedyny narząd, który może badać sam siebie – ten fakt nigdy wcześniej nie wyświetlił się w mojej głowie. Dopiero ta książka uzmysłowiła mi, jak wiele nas jest w naszym mózgu i jak wielkim potencjałem dysponujemy. Miałam okazję przypomnieć sobie informacje o mózgu gadzim, ssaczym, o ciele migdałowatym, hipokampie (w dosłownym tłumaczeniu „koniku morskim”), korze nowej i innych strukturach mózgowych. Wiecie, że płat czołowy to najlepszy przyjaciel hipokampu? Że znany zapach może wywołać wspomnienie zdarzenia przez ścisłe powiązanie obszarów korowych odpowiedzialnych za pamięć i odczuwanie zapachu? Że węch jest naszym najpowolniejszym zmysłem? Że kobiety i mężczyźni mają odmienne strategie odnajdywania drogi? Że rezygnując z używania GPS-u trenujemy nasz hipokamp? Że mózg to straszny energetyczny głodomór?…
Niektórzy twierdzą, że wykorzystujemy jedynie 10 procent naszego mózgu. Okazuje się, że to nic innego jak mit, ponieważ wykorzystujemy go w stu procentach! Ale „to, że korzystamy, ze wszystkich komórek nerwowych, nie oznacza jednak, że mózg nie ma większego potencjału, z którego może czerpać. Neurony mogą być wykorzystywane w tysiącach innych sieci niż teraz”. Dla mnie niesie to piękne przesłanie, że rozwój człowieka jest niekończącą się historią, która może pójść w każdym kierunku, mieć nieskończenie wiele wątków i zaskakujące zakończenie. To przesłanie, które motywuje do tego, by uczyć się nowych rzeczy i poznawać świat. Pokazuje, że jedynymi granicami są te, które my sami sobie postawimy.
Bliskie jest mi podejście autorki, które podkreśla konieczność ścisłej współpracy między psychologami, psychiatrami i neurologami podczas przeprowadzania badań nad mózgiem – przecież doskonale wiemy, że to, co psychiczne, ma także charakter fizyczny (i odwrotnie). Szukając odpowiedzi na pytania o przyczyny chorób psychicznych powinniśmy patrzeć holistycznie, a więc szukać tych czynników, które leżą i po stronie ciała, i po stronie emocji, osobowości, ale też środowiska. I podobnie, jeśli kwestia dotyczyłaby chorób somatycznych.
Na sam koniec recenzji, pozostając nadal w tematyce książki, życzę nam:
- by nasze mózgi świeciły – wyczytałam, że u osób, które kochają, świeci się (czyli jest aktywny) cały mózg;
- by w naszych mózgach było jak najwięcej synaps – czym więcej synaps tym łatwiej będzie nam stawić czoła nowym wyzwaniom;
- byśmy mieli komfort jednozadaniowości – robienie dwóch rzeczy jednocześnie zajmuje nam więcej czasu niż zrobienie każdej z nich po kolei, nasz mózg w danym momencie jest w stanie prawdziwie skupić się tylko na jednej sprawie;
- nieograniczonej wyobraźni – to ona odróżnia nas od innych gatunków.
Dbajmy o siebie i o nasze mózgi!
Karolina Piasecka
„Mózg rządzi. Twój niezastąpiony narząd” Kaja Nordenger