Kolejny piątek w BLUE FM za nami. Gośćmi Magdaleny Sobczak na antenie Radia Blue FM były Sabina Sadecka – psycholog i psychoterapeutka oraz Katarzyna Rychlik – psycholog.
Ekspertki opowiedziały między innymi o poczuciu koherencji – poczuciu sensu, wpływu na otaczającą rzeczywistość oraz zrozumiałości wydarzeń. O tym jak bardzo jest ono ważne dla naszego zdrowia oraz o tym, czym jest i jakie ma konsekwencje wzorzec zachowania typu A, możecie Państwo usłyszeć klikając na link do audycji znajdujący się poniżej.

Magdalena Sobczak, BLUE FM: Organizm i dusza współgrają ze sobą w nierozerwalnym układzie?

Sabina Sadecka, psycholog, psychoterapeutka: Byłoby idealnie, gdyby wszyscy tak na to patrzyli. Ja na przykład zawsze pytam klientów z depresją, czy zbadali tarczycę, której niedoczynność daje takie same objawy jak kliniczna depresja. Traktowanie ciała i umysłu jako dwóch warunkujących się elementów otwiera nowe pole do zrozumienia tego, co się z nami dzieje.

MS: Czyli jak idziemy do lekarza warto, abyśmy zastanowili się, skąd choroba się bierze?

SS: Czasami choroba pojawia się dlatego, że jej potrzebujemy. Ponieważ jest to jedyny sposób, aby „położyć nas do łóżka”. Są to choroby takie jak np. grypa, przeziębienia. Ale są też choroby z dużej litery, również mające podłoże psychogenne, czyli psychologiczne.

SS: Mózg nie odróżnia wyobrażonego od rzeczywistego. Na warsztatach radzenia sobie ze stresem czasami proszę uczestników, o przypomnienie sobie najbardziej stresującego egzaminu w życiu, następnie proszę o zaobserwowanie, co działo się w tym momencie z ciałem. Okazuje się, że samo wspomnienie stresującej sytuacji powoduje, że szczęki się zaciskają, mięśnie zaczynają się spinać, pojawiają się fizyczne reakcje ciała na stres.

MS: Co nam grozi, gdy swój umysł traktujemy mało poważnie lub w ogóle nie szukamy powiązania między umysłem a ciałem?

SS: Jest takie zaburzenie, jak aleksytymia, opisujące niezdolność do rozpoznawania własnych emocji. Aleksytymicy odcięci od sygnałów z ciała, są bardziej skłonni do chorowania na wszystkie choroby psychosomatyczne, ponieważ nie znając własnych emocji, nie mają możliwości ich odreagowania.

Katarzyna Rychlik, studentka psychologii na UAM: Ta zależność pomiędzy naszą psychiką a ciałem jest również widoczna w przypadku wszelkich chorób sercowo – naczyniowych. Istnieje w psychologii koncepcja, według której zachorowalność na chorobę wieńcową powiązana jest z posiadaniem konkretnego typu osobowości – wzoru zachowania A.

SS: Co to jest osobowość typu A?

KR: Jest to taki typ osobowości, który charakteryzuje się wysokim poziomem przeżywanego stresu wywołanego na przykład presją czasu, większą skłonnością do przeżywania napięć emocjonalnych w życiu codziennym, przesadnym dążeniem do perfekcji.

MS: Czy możemy się uczyć albo uczyć nasze dzieci integracji ciała i umysłu?

SS: Tak, świetną odpowiedzią jest uważność, o której Agnieszka już tutaj mówiła. Monitorowanie tego, co się dzieje w mojej głowie, w moim ciele, z moim oddechem. Czyli tworzenie tego, co nazywam „mapami mojego ciała” czy „mapami umysłu”. Uczymy tego nasze dzieci oraz siebie samych poprzez dawanie im adekwatnej opieki, czułości.

MS: Słyszałam, że przytulanie się przynajmniej piętnaście minut dziennie sprawia, że jesteśmy dużo bardziej szczęśliwi…?

SS: Tak. Przytulajmy się, biegajmy, jedzmy zdrowo, dbajmy zarówno o swoje ciało jak i umysł. Działa to w dwie strony. Z jednej strony myślmy koherentnie, dbajmy o regenerację zasobów, nie przeciążajmy się. Z drugiej strony dbajmy o ciało, aby czuć się lepiej. […]