Oczywiście to spis MOICH typowych pytań, które zadaję na początku spotkań, a każdy terapeuta pracuje inaczej i ma swoje ulubione pytania. Ale możliwe, że te kilka pytań przyda się do poukładania myśli przed Twoją pierwszą sesją. Lub – i na tym by mi najbardziej zależało – oswoi Twój lęk przed psychoterapią i pozwoli uczynić pierwszy krok. Do dzieła! 🙂
- Jak do mnie trafiłeś/aś? To ważny kontekst terapii. Odpowiedź może zawierać informacje o Twoich oczekiwaniach („chcę się tak uporządkować jak kolega który mi panią polecił), historii objawów („dostałem ataku paniki i natrafiłem na Pani audycje w tym temacie”), strategii radzenia sobie (“nikomu ze znajomych nie przyznałem się do depresji, sam panią znalazłem w internecie”). Pytanie to weryfikuje też, czy czasem wśród aktualnych klientów/pacjentów* Twojego terapeuty nie ma kogoś z Twoich przyjaciół lub rodziny. Jeśli by tak bowiem było wielu terapeutów może odmówić prowadzenia Twojej terapii (czasami terapeuci pytają o to już podczas umawiania z Tobą pierwszego spotkania).
- Dlaczego przychodzisz na terapię WŁAŚNIE TERAZ? Ludzie rzadko zgłaszają się do psychoterapeuty po pierwszej nieprzespanej nocy, pierwszym ataku lęku czy pierwszej samobójczej myśli. Radzimy sobie z trudnościami na wiele intuicyjnych lub zdroworozsądkowych sposobów. Jeśli morsowanie pomogło na Twój dysforyczny nastrój (czyli drażliwość, gwałtowność), to pewnie nie pojawisz się w najbliższym czasie w gabinecie terapeuty (tak przy okazji: morsowanie naprawdę wspiera pracę naszego układu immunologicznego i ściśle z nim powiązanego układu nerwowego). Jeśli rozmowa z przyjacielem pozwoliła Ci poradzić sobie z utratą ukochanej osoby, nie sięgniesz po telefon i nie umówisz się na sesję… itd. Itd. Zatem pytając Cię o to “dlaczego teraz?”, pytam Cię o Twoje dotychczasowe strategie radzenia sobie. Możliwe, że usłyszę też o Twoich zasobach, o tym, co już masz takiego wokół siebie (bliskich, pracodawcę, który Cię rozumie) lub w sobie (dociekliwość, wysportowanie, nonkonformizm), co Cię wspiera lub może wesprzeć w procesie zdrowienia. To również pytanie o doświadczone przez Ciebie kryzysy, żałoby, czy zmiany. I o stopień przeciążenia układu nerwowego (bo możliwe, że to właśnie nadmiernie jego wyeksploatowanie sprawiło, że jesteś tu u mnie dziś). I o mapę mechanizmów, które Cię usztywniają i które pozwalają Ci kwitnąć.
- Kiedy uznałeś/aś, że to z czym przychodzisz do mnie to problem? To w sumie wariacja na temat poprzedniego pytania. Ale uwielbiam je zadawać :). Dowiaduję się w nim wiele o twoim postrzeganiu trudności, sporo też o tym, jak Twoje trudności definiowane są w Twojej rodzinie/grupie społecznej/pracy. Możliwe też, że ustalimy tu, co w Twoim życiu jest tzw. czystym bólem i brudnym bólem (w terapii akceptacji i zaangażowania zakładamy, że każdy z nas doświadcza bólu i jest to właśnie ból czysty, jednak to niezgoda na ból/stawianie mu oporu sprawiają, że usztywniamy się i cierpimy. Ta niezgoda na ból i jej konsekwencje nazywaną są w ACT brudnym bólem).
- Czy korzystałeś/aś wcześniej z pomocy psychologa/psychoterapeuty/psychiatry/coacha/mentora etc.? Psycholog szkolny też się liczy :). Pytam też tu o farmakoterapię (stosowane leki przepisane przez psychiatrę) i terapie alternatywne i związane z pracą z ciałem (akupunkturę, ajurwedę, TRE etc.). Pytam o korzystanie z pomocy fizjoterapeutów, osteopatów, kręgarzy. Mogę też tu zapytać o nurt, w którym pracował Twój poprzedni terapeuta (ale nie martw się, nie musisz tego wiedzieć) i co sprawiło, że wtedy podjąłeś/aś terapię i że ją zakończyłeś/aś. To pytanie to znów pytanie o strategie radzenia sobie, o to, co już zadziałało, o to, co już wiesz o funkcjonowaniu twojego układu nerwowego. Przecież psychoterapia to nie wszystko 🙂 (pisałam o tym szerzej tutaj).
- Czy twoje ciało choruje? To jest pytanie – po pierwsze – o choroby. One wpływają przecież mocno na Twój stan emocjonalny. Czasami wprost, gdy boisz się powikłań, zabiegów, a może nawet przedwczesnej śmierci. Ale bywa i wpływ mniej oczywisty. Chora tarczyca, chore jelita, choroby serca, astma, alergie – wszystkie te choroby mogą wpływać na to, co dzieje się w Twoim układzie nerwowym. Ba, nastrój może nam rozregulować zwyczajna grypa. Tą działką zajmuje się m.in. neuroimmunologia (dziedzina, którą uwielbiam i na której chciałabym się bardziej znać). Stale dokształcam się w temacie chorób wnoszonych przez moich klientów. I wiele uczę się też po prostu z Waszych opowieści.
- Jak dbasz o ciało? Tu pytam wprost o higienę psychofizyczną. Ile śpisz i jak śpisz? Jak jadasz? Czy ruszasz się? Czy masz pracę siedzącą? Ile czasu spędzasz wśród zieleni? Czy robisz badania okresowe?
- Ważne/przełomowe/kryzysowe punkty i sytuacje z Twojego życia (zaczynając od dzieciństwa). W terapii ACT zazwyczaj za długo nie siedzimy w Twoim dzieciństwie, ale to czasami tam źródło mają Twoje strategie radzenia sobie z dzisiejszymi problemami. Chcę też usłyszeć, jak dostrajano się do Ciebie, gdy byłeś dzieckiem (lub czy w ogóle dostrajano się). Czy doświadczyłeś/aś jakichkolwiek traum (zarówno jednorazowych, np. pożar domu, ale i tych relacyjnych, gdy np. latami zaniedbywano Twoje potrzeby)? Czego oczekiwano od Ciebie? Jak radziłeś sobie z kryzysami i stratami? Na pierwszej sesji potrzebuję zobaczyć to z lotu ptaka, na kolejnych spotkaniach zajrzymy tam dokładniej – jeśli będzie to potrzebne.
- Opisz swoje zasoby. Potrzebujemy tego, by móc zacząć pracę terapeutyczną. Jesteś przecież czymś więcej niż swoim objawem. Poproszę Cię więc, byś wymienił swoje mocne strony, ważne/formujące Cię doświadczenia, wspierające Cię osoby, ukochane momenty z życia, pasje…
- Jak chciałbyś żyć? To dla mnie o wiele ważniejsze pytania od tego, o cele terapeutyczne. Bardzo wiele osób przychodzi bowiem na terapię z celami, z którymi w terapii nie pracuję (uwielbiam określenie Russa Harrisa**, który nazywa je “celami nieboszczyka”, czyli to wszystko w czym nieboszczyk jest lepszy od człowieka żywego: “nigdy się nie zdenerwować”, “nie czuć lęku” etc. etc. ). Terapia ACT oferuje wsparcie w życiu, jakim chcesz żyć, pomimo objawu, którego doświadczasz. Potrzebuję zatem poznać Ciebie i to, o jakie wartości chciałbyś oprzeć swoje życie.
- Czemu miał(a)byś nie chcieć wyzdrowieć? To jedno z wielu pytań wywodzących się z terapii systemowej wintegrowanych w moja pracę terapeuty ACT. Pytam tym samym o to, jakie korzyści daje Ci Twój obecny stan. Skoro stare strategie radzenia sobie z problemami trwają to zapewne muszą Ci one dawać jakieś korzyści (np. Dzięki alkoholowi jesteś odważniejsza, a bez niego będziesz musiała zmierzyć się ze swoim lękiem).
- Czy Ty masz do mnie jakieś pytania? Masz prawo pytać o wszystko. O nurt pracy terapeuty. O jego wykształcenie. O to, czy Twój terapeuta się superwizuje i u kogo. O to, czy terapia wyleczy Cię z depresji itp. Itd. Czy można płacić kartą i wziąć fakturę dla ubezpieczyciela. Pytaj śmiało.
Powodzenia w Twojej terapii :). Do artykułu dołączam małe graficzne podsumowanie, może okaże się pomocne.

*W tym artykule używać będziemy dalej już tylko słowa “klient”.
** Zajrzyjcie koniecznie do książki Russa Harrisa “Zrozumieć ACT”.