Zrozumiałem, że ludzie chcą być inspirowani. Każde pojedyncze pragnienie służby innym i każdy jednostkowy akt niesienia pomocy innym inspiruje. Dlatego jeśli twoja motywacja jest oparta na trosce o drugiego człowieka, a zwłaszcza jeżeli to, co robisz, jest napędzane myślą o dobrobycie innych, zachęcam cię gorąco, abyś spróbował podzielić się swoimi pragnieniami. Dzięki temu będziesz zasadzał nowe nasiona dobra na naszej starej poczciwej planecie.
Chade-Meng Tan
Jeśli widzisz rozszalałe fale oceanu, oznacza to, że znajdujesz się nad powierzchnią wody.
Rinpoche
Ta książka jest dla mnie jak stary przyjaciel. Albo jak łąka latem. Jest w niej to, co kocham w uważności i w medytacji najmocniej: zapraszanie do życia łagodności, przestrzeni, prostoty, dobroci, ciszy. Ale i zupełnie zwariowany humor! I badania naukowe nad rezultatami medytowania, dużo badań! I historie o pięknych relacjach (jak na przykład ta o dorosłym Paulu Ekmanie, który nosił w sobie dziecięcy gniew, kiedy to spotkał na jednej z konferencji Dalajlamę. Ten rozmawiał z Ekmanem 10 minut o różnych sprawach, cały czas trzymając w dłoni jego dłoń. Gniew Paula Eckmana po tym spotkaniu złagodniał i już nie wrócił). Wiele znajdziecie tu takich ładnych historii pokazujących jak działają wielkie serca, i jak zadbać by nasze działało podobnie. Bo to jest możliwe i jest proste. Znajdziecie tu wiele takich uroczych patentów, jak na przykład ten o przywoływaniu dla siebie „kochanego, babcinego serca”, który jest niczym innym jak istotą idei self-compassion: bo przecież nic przyjemniejszego niż potraktować samego siebie z taką tkliwością i wyrozumiałością jak robiły/robią to nasze babcie.
W zasadzie książka „Poszukaj w sobie” jest opowieścią o programie rozwoju inteligencji emocjonalnej, który wymyślił i wdrożył w życie pracowników i pracowniczek Googla Chade-Meng Tan wspólnie z przyjaciółmi. Przedmowę do książki napisał Daniel Goleman, który nad wszystkim trzymał naukową pieczę. Ale to dzieje się jakby przy okazji. To w zasadzie jest taki łakomy kąsek dla tych, którzy mogą być wobec medytacji sceptyczni i potrzebują „twardej” zachęty. Sam autor jest inżynierem, szuka więc prostych i wymiernych rozwiązań. Dobrze więc sprawdził, czy wdzięczność, medytacja z uwagą na oddech, skanowanie ciała, uważne słuchanie i chodzenie, i tego typu, jakże miękkie, żeby nie powiedzieć efemeryczne, umiejętności mogą mieć dla ludzi Googla sens (i wymierne efekty).
Ale ta książka ma też podtytuł: „Zaskakujący sposób na sukces i szczęście (oraz pokój na świecie)”. I znowu: sukces i szczęście są tu jakoś ważne (sukces zawodowy i życiowy), ale jeszcze ważniejszy wydaje się pokój. W każdym niemal zdaniu, a na pewno między wierszami Chade-Meng Tan mówi: na początku zadbajmy o pokój w sercu, reszta (te wszystkie sukcesy i szczęścia) przyjdzie w naturalny sposób (łącznie z podwyżkami, szacunkiem współpracowników, pozycją zawodową, głęboką satysfakcją z wykonywanej pracy i społecznym prestiżem). Jakkolwiek pięknie idealistycznie to brzmi, trudno dyskutować z wynikami przytaczanych badań dotyczących rozległych korzyści płynących dla naszego życia z medytacji i praktykowania uważności w codziennym życiu. To też jakoś mi w tej książce wybrzmiewało najpiękniej: bo kurs kursem, ale wypełnianie codzienności życiem, które jest medytacją w każdym swoim wymiarze jest postawą, która wywołuje we mnie dreszcz zachwytu.
Czytałam tę książkę w momencie podejmowania ważnej decyzji, i w zasadzie czytałam ją sercem. Być może było mi łatwiej, bo nie potrzebuję już dla medytacji potwierdzeń naukowych, mogłam więc otworzyć się na kolejne opowieści trochę inaczej. I to była piękna podróż, wzmacniająca różne moje życiowe olśnienia, momenty, w których w jasny i precyzyjny, ale i pełen miłości i radości sposób potrafiłam doświadczyć, co jest moje, co należy do moich życiowych ważności, gdzie mi blisko i w czym, w pełni świadomie, chcę być.
Przychodzi mi też do głowy fragment książki „Niezwykle świadome życie” z siostrzanego pewnie świata wartości:
15 lat temu wyruszyłam w podróż i wciąż jestem w drodze do odzyskania wewnętrznej wolności. Wydaje mi się, że moim głównym celem jest zdobycie możliwości swobodnego wybierania, w jaki sposób chcę zareagować na każdy moment życia. Im dłużej jestem w tej podróży, tym wyraźniej widzę, że najistotniejszą cechą wolności jest wiedza o tym, co jest dla mnie ważne – ogólnie i w danej chwili – a także wypływająca z niej umiejętność wyboru działania bez strachu przed konsekwencjami.
Z jednej strony przyjęcie pełni życia oznacza świadomość potrzeb i działanie spójne z wartościami a z drugiej robienie wszystkiego, co w naszej mocy, by pielęgnować naszą duszę, budować naszą wytrzymałość – tak byśmy mogli czerpać radość z tego, co robimy i robić to z całego serca*.
Książka „Poszukaj w sobie” jest również o tym właśnie, o życiu pełnym sercem. Nie wiem, czy można tu znaleźć jakieś inne określenie na tę spójność, głębię, być może intensywność doświadczania, harmonię. Na moment, kiedy wszystko się zgadza (nawet jeśli jest to jednocześnie trudne i proste, radosne i smutne). To trochę jak w moim ulubionym nastawieniu, które ciągle i ciągle od nowa ćwiczymy z uczestniczkami i uczestnikami kursów uważności, kiedy mówimy o tym, że uważność to między innymi postawa niewybiórczego i nieoceniajcego przyjmowania świata ze wszystkim, co przynosi (inaczej mówiąc: skupiona i otwarta uwaga). W zgodzie na to, co nam daje. To trudne, ale i piękne i takie wysycające życiem po brzegi.
Na koniec mam dla Was jeszcze jeden fragment, który wydaje mi się ze wszystkich najpiękniejszy. Jest o słuchaniu, o przywileju słuchania. Takiego słuchania, które naturalnie zaprzyjaźnia nas z człowiekiem i czyni to w mgnieniu oka.
Słuchanie jest cudem, przemienia osobę z czegoś, co daleko na zewnątrz, z czegoś niewyraźnego i przerażającego, w intymne doświadczenie, w przyjaciela. Słuchanie zmienia tego, kto słucha, i czyni go łagodniejszym (Norman Fisher, nauczyciel zen)
Takiej umiejętności słuchania Wam życzę, takiego doświadczenia bycia słuchanym również. I trochę Wam zazdroszczę, że lektura „Poszukaj w sobie” jeszcze najpewniej przed Wami.
*Miki Kashtan, Niezwykle świadome życie. Świat skrojony na miarę potrzeb. Tom 1 Od oddzielenia do jedności, wydawnictwo Porozumiewamy się
Maria Sitarska