Około rok temu napisałam krótką recenzję książki „Żyć w rodzinie i przetrwać”. Już wtedy wiedziałam, że jest to książka wyjątkowa i że będę do niej wielokrotnie wracała. I ostatnio wracam do niej niezwykle często, szczególnie w kontekście pracy z klientami cierpiącymi z powodu straty. Straty rozumianej bardzo szeroko: jako strata bliskiej osoby (która umiera albo decyduje się zakończyć relację i odchodzi), zdrowia, sprawności, poczucia bezpieczeństwa, wizji przyszłości, mienia, statusu, roli, pracy, domu itd. Mam na myśli także rozstania, które mają wydźwięk pozytywny, jak na przykład rozstanie z toksycznym partnerem czy porzucenie nałogu. Każda strata czy rozstanie wiąże się z koniecznością wprowadzenia w dotychczasowe życie zmiany. Tym większa, wymagająca i pochłaniająca większe ilości zasobów jest ta zmiana, im strata jest dotkliwsza i im większej liczby sfer życia dotyka. W pracy z klientami, którzy kogoś lub coś stracili, z kimś lub z czymś się rozstali i zupełnie nie wiedzą, jak radzić sobie ze zmianą, użyteczna okazuje się historia o wewnętrznej mapie i konieczności aktualizowania jej, przebudowywania. Opowiada o tym poniższy fragment książki.

Robin: Każdy z nas ma w głowie zapis albo obraz swojego świata takiego, jaki zna, rodzaj psychicznej mapy zgodnej z okolicznościami zewnętrznymi. (…) Wykorzystujemy tę mapę do kierowania własnym zachowaniem.
John: Wszystko, co dotyczy naszego życia, znajduje się na tej mapie? Partner, dzieci, rodzice, znajomi, dom, sąsiedzi, biuro…
R: Wszystko, co dotyczy naszego funkcjonowania, jest na nią naniesione, żebyśmy mogli kierować się tym, idąc przez życie.
J: Patrzymy tylko na jedną część naraz, mamy jednak dostęp do całej mapy.
R: Słusznie. Więc jeśli umrze współmałżonek, to trzeba rozstać się z psychiczną mapą, na której jego postać jest naprawdę bardzo duża, właściwie największa ze wszystkiego – na rzecz mapy, na której już go wcale nie ma. Taki właśnie proces zmiany jednej mapy na drugą mam na myśli, kiedy mówię o „przystosowaniu”. (…) I co najważniejsze w tym wszystkim – przystosowanie, łącznie z narysowaniem swojej mapy od nowa … wymaga dużej ilości energii.
J: Nawet jeśli zmiana jest „przyjemna”. Dobrze. Ale przecież nasze życie zmienia się przez cały czas.
R: Tak, świat ciągle się zmienia. Właściwie potrzebujemy określonego nasilenia zmian (…). Jeśli mamy ich za mało, czujemy się znudzeni i jakby przygaszeni. Zmiany szkodzą nam tylko wtedy, gdy przekraczają możliwości radzenia sobie z nimi – jak wówczas gdy wydarzy się jakaś wielka gwałtowna zmiana albo za dużo mniejszych po kolei i nie mamy dość czasu na odzyskanie pełnej równowagi wewnętrznej.
J: Co w takim razie pomaga się pozbierać? (…)
R: (…) żeby dobrze znosić zmiany, potrzebujemy: po pierwsze – ochrony przed bieżącymi wymaganiami, żebyśmy mogli odpocząć; po drugie – informacji, żeby uspokoić nasze lęki i pomóc w znalezieniu się w nowej sytuacji; po trzecie – „wsparcia emocjonalnego”.

Ta proste porównanie (świata wewnętrznego będącego reprezentacją świata zewnętrznego) do mapy, która w związku ze stratą się zdezaktualizowała, wyjaśnia i „normalizuje” odczucia dezorientacji, niepewności, strachu – a już samo przekonanie klienta, że to co odczuwa w kontekście straty jest naturalne, wspiera go w radzeniu sobie. Porównanie położenia klienta do sytuacji zagubienia, utraty mapy może być uspokajające choćby dzięki temu, że „chaos zostaje nazwany”, sprowadzony do konkretu. Historia o mapie i konieczności jej przebudowania w związku z zachodzącymi zmianami to także zapowiedź pracy, jaką klient ma do wykonania. A każda tego rodzaju praca wymaga zasobów: czasu, energii, wsparcia. Wreszcie, wiadomość o zadaniu do wykonania, jakim jest aktualizacja wewnętrznej mapy może wzmocnić poczucie sprawstwa – niezbędnego do stania się autorem nowej mapy!

Być może to porównanie okaże się użyteczne również w kontekście większych i mniejszych strat, z którymi czytelnicy inspeeriowego bloga mierzą się aktualnie bądź będą w przyszłości?

.

Bibliografia:
„Żyć w rodzinie i przetrwać”, John Cleese, Robin Skynner

Autorką wpisu jest Katarzyna Rawska, psycholog i psychoterapeutka w inspeerio.