Co może zrobić psycholog, żeby Twoje ciało było zdrowe? Jak kierować swoim ciałem, by leczyć się z przewlekłych chorób? Nie tylko emocje i myśli mogą nam pomagać lub przeszkadzać, ale także nasze serce.

Większość mojego życia bardziej byłem zainteresowany duchem niż ciałem. Zaczynając od praktyki medytacji, po zainteresowanie psychoterapią egzystencjalną. A ciało? Było mniej fascynujące, dopóki nie zacząłem myśleć w kategoriach wrażliwości układu nerwowego, a praktyka medytacji nie zaprowadziła mnie do ćwiczeń z oddechem. To była furtka do psychofizjologii, czyli tego, jak umysł potrafi wpływać na ciało. A także tego jak skomplikowane są wzajemne powiązania układów w samym tylko ciele. Powoli zaczęło mnie interesować jak to się dzieje, że najzwyklejszy oddech tak mocno wpływa na myśli i emocje, na umysł i spokój. To jeszcze nie był ten moment, w którym zainteresowało mnie ciało, ale pierwszy impuls.

Ćwiczenie połączenia psychiki i ciała
Zainteresowanie stricte psychofizjologią pojawiło się później, przypadkowo. Trudno mi nawet powiedzieć kiedy i jak dokładnie. Trafiłem na metodę biofeedback, czyli biologiczne sprzężenie zwrotne. Wykorzystuje ona czujniki fizjologiczne i oprogramowanie komputerowe, by dawać informacje zwrotne o naszym ciele, np. pokazuje jak zmienia się temperatura palca. Oprócz oczywistego dla mnie skojarzenia z tummo*, zobaczyłem, że niezwykle łatwo mi się tego nauczyć (choć jeszcze nie widziałem specjalnych zastosowań). W rzeczywistości jest to łatwe do nauczenia dla zdrowych osób, pod warunkiem, że dostają właśnie te bezpośrednie informacje zwrotne. Gdy wiesz, w którym momencie robisz coś dobrze, to szybko się tego uczysz, bo nie powtarzasz swoich błędów.

Kolejnym krokiem było zagłębianie się w różne sposoby wykorzystania tej metody do leczenia. To właśnie jest dla mnie cel rozumienia powiązań fizjologicznych! Zmiana temperatury ciała? Literatura mówiła głównie o trzech zastosowaniach: relaksacja (nuda!), migreny (o.**) oraz zespół Raynauda (co to takiego?***). To było już ciekawsze – w końcu zawsze chciałem pomagać ludziom wyleczyć się z chorób. Następny krok – badania. Zaskakująco dużo, jak na metodę, o której prawie nic nie słyszałem. I w końcu… zmienność rytmu serca?

Sercem jest układ nerwowy
To było coś ciekawego. Zmienność rytmu serca – wskaźnik ogólnego zdrowia organizmu i funkcjonowania układu nerwowego. Im większa różnica w czasie między jednym uderzeniem serca, a drugim… tym bardziej zdrowy jesteś. Nie ma to wiele wspólnego z arytmią serca, zmienność jest zjawiskiem naturalnym. Możesz to zaobserwować na sobie – obserwuj jak zmienia się tempo bicia serca przy wdechu, a potem przy wydechu. Przyspiesza i zwalnia, prawda? To właśnie o to przyspieszenie i zwalnianie chodzi w zmienności rytmu serca. A najlepsza wiadomość jest taka, że można to trenować, żeby być zdrowszym.

Oddech, który wpływa na serce, które z kolei wpływa na układ nerwowy. Taki jest, bardzo uproszczony, mechanizm HRV biofeedbacku, czyli nauki wpływania na układ nerwowy tak, by był bardziej elastyczny. Żeby łatwiej przechodził ze stanu walki i ucieczki, do stanu odpoczynku i skupienia. Żeby stawał się bardziej odporny na stres i lęk. A to dopiero wierzchołek góry lodowej, bo jak się wkrótce przekonałem, układ nerwowy jest silnie powiązany nie tylko z sercem (i układem krwionośnym), ale także z układem immunologicznym. Drugi haust wiedzy – i widzę, że funkcjonowanie układu nerwowego (pokazane przez obniżoną zmienność rytmu serca) jest zaburzone zarówno w chorobach autoimmunologicznych (np. toczeń), psychosomatycznych (np. zespół jelita drażliwego, trądzik) jak i „najzwyklejszych” psychicznych, jak depresja lub lęk. Nie mówiąc już o odporności na stres, zwiększaniu stabilności cukru we krwi w cukrzycy, czy zmniejszaniu dolegliwości związanych z chemioterapią (zmęczenie, nudności, ból). A przy okazji pracy z sercem, czyli układem krwionośnym zapobiegamy także nadciśnieniu i zmniejszamy prawdopodobieństwo zawału serca.

Nie może być tak pięknie, więc to sprawdzę
No i zgrzyt. Działa na wszystko? Nie podoba mi się to. Lampki alarmowe włączone. Ale jak się zagłębiam w badania i podstawy teoretyczne, wygląda na to, że rzeczywiście – nasze ciało jest tak skonstruowane, że potrafi się zarówno samo ze sobą wzmacniać, jak i osłabiać. Jest tak mocno powiązane z sobą samym oraz naszym umysłem, że naprawdę wiele różnych chorób i zaburzeń jest do siebie podobnych na poziomie fizjologicznym. I naprawdę można zmniejszyć uciążliwość, a nawet wyleczyć niektóre choroby.

Nadal jeszcze nie byłem przekonany, więc musiałem się doświadczyć jak to działa. Zacząłem stosować prosty protokół (na szczęście miałem doświadczenie w medytacji, więc oddech i rozpraszające myśli nie były dla mnie problemem). I… zauważyłem, że mam więcej energii i motywacji do działania. Ale przede wszystkim mój lęk stał się łagodniejszy. Nie zniknął – tego nawet nie potrzebuję – po prostu gdy jest, łatwiej mi jest robić to, co dla mnie ważne, jednocześnie mając go „pod ręką”. Choć „bycia z lękiem” bardziej mnie nauczyła medytacja i psychoterapia ACT, to jednak biofeedback zdecydowanie ułatwia to codzienne zadanie.

Dwa celne strzały
Biofeedback (nie tylko zmienności rytmu serca, czyli wpływający na układ krwionośny i nerwowy, ale też temperatury i potliwości skóry w zależności od dolegliwości) znalazł swoje miejsce w moim gabinecie terapeutycznym obok psychoterapii. Stoi za nim nauka, moje doświadczenie, a także doświadczenie moich pacjentów. Cieszę się, że mogę pomagać osobom, które do mnie przychodzą nie tylko psychologicznie i psychoterapeutycznie, ale także ucząc jak używać swoje ciało do leczenia samego siebie z bezsenności, bólu, chronicznego zmęczenia, chorób autoimmunologicznych, przewlekłego stresu, chorób dermatologicznych, czy problemów związanych z rehabilitacją po chemioterapii, a nawet syndromu Raynauda. Choć wydają się tak różne, we wszystkich jest potrzeba przywrócenia równowagi i elastyczności układowi nerwowemu.

Przede wszystkim biofeedback trafił w moje dwa czułe punkty
Po pierwsze – zawsze chciałem pomagać, jako psycholog, także w bardziej namacalnych chorobach. Sprawiać, że osoba, która do mnie przyjdzie nauczy się co robić, żeby zbliżyć się do zdrowia.

Po drugie – sam na sobie testuję jego skuteczność i odkrywam jak jeszcze lepiej go stosować, zarówno jako terapię samą w sobie, jak i jako wzmocnienie psychoterapii. Widzę efekty.

Często łączę go z różnymi formami pomocy psychologicznej lub wykorzystuję jako element psychoterapii. A czasem, gdy trafi się taka potrzeba, pomaga przygotować się do medytacji. Jeśli masz w sobie zaparcie, by się jej nauczyć i ćwiczyć kilka minut dziennie – zobaczysz, że masz większy wpływ na swoje życie i zdrowie, niż sądzisz. Efekty będą Twoje.

*praktyka medytacyjna m.in. mnichów tybetańskich, przez którą są w stanie zwiększyć temperaturę swojego ciała tak, wysuszyć na sobie mokre ręczniki przy ujemnej temperaturze.

**część bólów migrenowych powstaje ze względu na rozszerzanie się i ucisk naczyń krwionośnych w głowie. Nauczenie się przekierowania ciepła, a jednocześnie także ukrwienia z głowy do rąk przynosi trwałą ulgę.

***to objaw (lub choroba), która polega na bolesnym kurczeniu się naczyń krwionośnych, głównie dłoni, stóp lub twarzy, co powoduje znaczny ból. Jest to reakcja na stres lub zimno. Również można ucząc się zmieniać temperaturę można zmniejszyć lub wyeliminować tę reakcję.

Andrzej Głodek
Psycholog, specjalista metody biofeedback
tel. 518 492 199

Jestem psychologiem, specjalistą metody HRV biofeedback, prowadzę psychoterapię ACT. Korzystam z metod sprawdzonych zarówno naukowo jak i przez własne doświadczenie.

Interesuje mnie z jednej strony funkcjonowanie człowieka na poziomie układu nerwowego (stąd praca metodą HRV biofeedback), z drugiej strony wartości i duchowość (stąd praca z uważnością i elementami logoterapii) – a wspólnym łącznikiem jest psychoterapia ACT, która nadaje ramy i kierunek –uważność na Ciebie i Twoje wartości oraz funkcjonalność. Naturalnie cały czas się szkolę oraz korzystam z regularnej superwizji.

Chętnie pomogę Ci m.in. w różnego rodzaju lękach, stresie, poczuciu zagubienia i braku szczęścia, a także w przypadku chorób przewlekłych.

Prywatnie od 16 roku życia medytuję, a obecnie rozwijam się w nurcie filozofii neoplatońskiej, więc chętnie wykorzystuję moje doświadczenie, by pomóc Ci nauczyć się medytować lub rozwijać się i stawać lepszym człowiekiem w zgodzie z Twoimi wartościami.

Więcej o tym, czym się zajmuję i jak pomagam przeczytasz na stronie https://nouspsychologia.pl. Zapraszam Cię też do polubienia mojego fanpage’a na facebooku.

Przyjmuję w Poznaniu w gabinecie na ul. Wawrzyniaka 31/1. Zapisać się możesz bezpośrednio u mnie pod nr 518 492 199 lub przez portal znanylekarz.

Przyjmuję także w Ośrodku Terapii Poznawczych i Behawioralnych, tel. do rejestracji 519 151 647.

Email:  aglodek@nouspsychologia.pl