Książka „Mnich i psychiatra rozmawiają o szczęściu” Amédée Halliera i Dominique Megglé (wyd. eSPe) to propozycja dla tych, którym perspektywa psychologiczna nie wystarcza i szukają czegoś, co wesprze ich w refleksji na poziomie duchowym. Dwa stanowiska – otwartego na świat mnicha oraz psychiatry o zacięciu humanistycznym spotykają się, uzupełniają i wzajemnie inspirują na łamach tej szczególnej książki. Panowie dyskutują o „pokawałkowaniu“ kondycji ludzkiej, powszechności chorób psychicznych, samobójstwach, miłości, nadziei i oczywiście religii. Zastanawiają się też wspólnie nad tym, dlaczego psychiatria nie wykształciła jeszcze definicji szczęścia, tak potrzebnej w leczeniu i wpieraniu osób borykającymi się z emocjonalnymi problemami. Gastrolog wie, na czym polega „szczęście“ zdrowej wątroby, ortopeda wie, czym jest „szczęście“ zdrowego kolana. […] Jedynie psychiatria nie wie, czym jest szczęście w odniesieniu do psychiki! – zauważa Megglé.

Zafrapował mnie szczególnie – obecny na łamach książki – koncept człowieka pokawałkowanego, z angielskiego <fragmented man> – człowieka podzielonego, rozproszonego i rozdrażnionego, będącego w stanie ciągłej euforii lub załamania (a więc rozstroju nerwowego). Hallier twierdzi, że pokawałkowaniu zapobiega zawierzenie się Bogu, Megglé skłania się ku kontemplacji, uważności i koncentracji. Zapraszam Was do lektury i szukania własnych odpowiedzi.

Sabina Sadecka