Być może właśnie udzielenie głosu chorobie okaże się najlepszym sposobem, by z nią żyć. Niechby wybrzmiała w emocjach chorego, nazwana przez niego, opisana; przez rodzinę zaś uznana i przyjęta jako ważny głos w sprawie tego, co się z chorym dzieje, z jego ciałem i z jego umysłem.
Atopowe zapalenie skóry, podobnie jak wiele innych chorób przewlekłych, da się porównać do niemego członka rodziny. Jest od zawsze, jego obecność jest więc oczywista, ponieważ jednak nic nie mówi, łatwo przeoczyć to, jak wpływa na samopoczucie osoby chorej i na relacje w całej rodzinie.
Znacie to uczucie, gdy w waszych rękach znajduje się książka będąca odpowiedzią dokładnie na to, z czym się aktualnie wewnętrznie mocujecie? Tak było dla mnie z książką Gaschlerów.