Dawno nie natrafiłam na książkę, która nie poruszyłaby mojego serca.
Poniżej znajdziecie opis tych moich osobistych poruszeń, a nawet osobistych trzęs...
Szczecin, 25 XII 2020
“Here is the world. Beautiful and terrible things will happen. Don't be afraid.” (Frederic Buechner)
Koniec 2019 wyrwał mnie samą z...
Nie zostawiaj nic dla śmierci – tylko doszczętnie spalony zamek.Nikos Kazantzakis Jeśli ktoś raz zajmie miejsce w naszym sercu, to zostanie już w nim na zaws...
Kiedy raz doświadczyli głębokiej i autentycznej bliskości, zawsze będą to pamiętali, choćby mieli się już nigdy nie spotkać
fragment książki
Ludzie żyją opo...
Nie jest trudne do wyobrażenia, że kilka osób obserwuje tę samą sytuację (np. słucha tego samego wykładu, ogląda ten sam film, czyta tę samą książkę, obserwuje tę samą sprzeczkę), a ma na jej temat zupełnie różne spostrzeżenia, refleksje, inaczej ją ocenia, zwraca uwagę na różne szczegóły. Jak to możliwe? Jeden wspólny bodziec i tak wiele różnych reakcji? Irvin Yalom pisze, że prawdopodobnie jest tylko jedno wyjaśnienie: każdy ma swój własny świat wewnętrzny (zbudowany z myśli, przekonań, doświadczeń itd.) i przez jego pryzmat postrzega i interpretuje zdarzenia. Wydawałoby się, że język umożliwia ludziom budowanie pomostów między ich światami wewnętrznymi.
Poprosiłam osoby tworzące inspeerio, by wybrały z wszystkich książek, które przeczytały w 2014 roku, tę jedną jedyną, która wywarła na nich największe wrażenie. Wiem, nie jest zadanie proste – bywa że opisywanie ważnej dla siebie książki jest częściowo obnażaniem siebie samego. Tym bardziej jestem wdzięczna za te osobiste i pełne refleksji recenzje i tym gorliwiej polecam poniższe zapiski.
Każdy z nas ma swoją prywatną, intymną opowieść. Radosną, kojącą, zaskakującą, chaotyczną lub zgorzkniałą. Jej odkrycie i opisanie bywa ważnym krokiem na drodze ku psychologicznej harmonii.