Komu polecam książkę? Rodzicom, głównie rodzicom, którzy nie wiedzą jak pomóc swoim dzieciom. I dzieciom, tym dzieciom, które uczą się, ale ich „nauka” nie przynosi zamierzonych efektów.
Podróż samolotem, samochodem czy innym mechanicznym środkiem transportu to całkowite odcięcie się od wszystkiego, co symbolizuje Tybet. Tam szybkie przemieszczanie nie oznacza prawdziwego podróżowania, bo obniża jakość przeżyć.
„Gra o czas” uzmysłowiła mi jak nonszalancko, niedbale i z brakiem szacunku do własnej osoby i swoich potrzeb podchodziłam. Towarzyszyło temu jednocześnie niezadowolenie z życia i poczucie, że nie mam na nic czasu. W gruncie rzeczy robiłam zawsze to, co musiałam lub co ode mnie oczekiwano, a nie to, co naprawdę chciałam robić.
To, o czym pisze doktor Amen jest wręcz nieprawdopodobne. Że niby stosując zasady zawarte w tej książce mogę zatrzymać, a nawet cofnąć starzenie mojego mózgu?
Williama Ury’ego poznałam jakieś 10 lat temu, gdy szukałam inspiracji do szkolenia z zakresu negocjacji. Jego książka „Dochodząc do tak“, w której opisał koncepcję negocjacji opartych na zasadach, jest dla mnie obowiązującym modelem negocjacji do dziś.