Kiedy byłam mała, miałam pewnie nie więcej niż 6-7 lat, maszerowałam po podwórku z kulką plasteliny przyczepioną do sznurka. To był mój najlepszy przyjaciel, pies, kot lub inne stworzenie, które darzyłam wówczas dziecięcą miłością i przywiązaniem.
„Dobre i złe sekrety” autorstwa Elżbiety Zubrzyckiej to książka zawarta w serii Bezpieczne Dziecko, która pozwala rodzicom i opiekunom rozmawiać z dziećmi na tematy często sprawiające rodzicom problemy, a w dzieciach budzące wiele niejasności i niezrozumienia.
Bardzo ucieszyła mnie prośba o zrecenzowanie kolejnych książek Elżbiety Zubrzyckiej. Po „Motylku dla dzieci” oraz „Trudnych pytaniach dla dorosłych” z niecierpliwością czekałam na kolejne, równie ciekawe i mądre pozycje.
Książek oswajających dzieci z tematem o śmierci jest wiele. Głównie są to jednak pozycje dla małych dzieci, a tematem większości z nich jest śmierć osoby straszej – dziadka lub babci. Niewiele jest książek o śmierci rodzica, a jeszcze mniej dotyczy tematu osieroconego nastolatka.
Ta książka to miłość od pierwszego wejrzenia. Ilustracje, papier, kolory! Przed sobą mam piąty egzemplarz, cztery poprzednie sprezentowałam bliskim - tym, "którzy się rozwijali" i tym, którzy pomogli rozwijać się mi.
Tworzenie takich podsumowań chodziło mi po głowie od dłuższego czasu. Trochę dla siebie, by zobaczyć, jak ciężko i intensywnie pracujemy. Ale i dla Was, byście mieli ogląd na całość naszych działań. A może i do niektórych w przyszłości dołączyli.