Chciałabym zadedykować tę książkę
wszystkim rodzicom okazującym ogromną miłość,
która wyróżnia nasz gatunek.
Chcę podziękować moim nauczycielom,
którzy nieustannie dzielą się ze mną
swoją rozległą wiedzą.

Złość jest trudnym uczuciem.
Sprawia, że mamy ochotę
niszczyć rzeczy i mówić przykre rzeczy,
których później żałujemy (…)
Ten zeszyt ćwiczeń jest bezpiecznym miejscem,
w którym możesz dowiedzieć się czegoś o sobie,
wypróbować nowe formy aktywności
i wykształcić nowe nawyki.

Samantha Snowden

Ależ to jest wspaniała książka! Bardzo praktyczna i lubiana przeze mnie forma zeszytu ćwiczeń, o bogatej i przejrzystej treści, z kolorowymi stronami i ilustracjami oraz oczywiście – miejscem do notowania. To kolejna pozycja wydawnictwa Sensus, która zachwyca i którą polecam rodzicom, pedagogom, terapeutom oraz dzieciom. Jeśli zastanawiacie się nad wiekiem grupy docelowej odbiorców, skorzystają z niej zarówno młodsi, jak i starsi (z uśmiechem dołączam do grona starszych, nas samych – dorosłych, jeśli tylko będziemy chcieli i w nas pobudzą refleksyjność), natomiast młodszym będzie potrzebne wsparcie dorosłego. Starsze dzieci poradzą sobie same (czytanie poleceń, pisanie), z młodszymi praca będzie wyglądać inaczej. Tutaj, po stronie osoby dorosłej jest dobór treści, metod i form pracy i dostosowanie ich do wieku dziecka. Moje osobiste doświadczenie w pracy z grupą dzieci 6-7 letnich, jest bardzo pozytywne. Zaangażowane, otwarcie dzieliły się swoimi odczuciami i przemyśleniami, miały wnikliwe spostrzeżenia oraz ciekawe i trafione! pomysły na regulację. Zwieńczeniem zajęć, każdorazowo, była ciesząca wszystkich, aktywność plastyczna (rysowanie, malowanie, lepienie). Także, ku pokrzepieniu tych z Was, którzy mają wątpliwości, czy i młodszy czytelnik skorzysta z obfitości zawartości – owszem, lecz będzie to wymagało chęci współpracy i zaangażowania obu stron.

Autorka wita czytelników listami do dzieci i dorosłych, w których zachęca do włączenia ciekawości i szczególnej uwagi skierowanej ku złości. Zaprasza, by spojrzeć na nią w inny sposób i za pomocą proponowanych ćwiczeń, znaleźć odpowiedzi na trzy ważne, fundamentalne pytania:

1.Dlaczego czuję złość?

2. Co się dzieje, gdy się złoszczę?

3. Co mam zrobić ze swoją złością?

Dzieci, jak już wspomniałam, samodzielnie lub z pomocą dorosłych, niczym detektywi, wyruszają do krainy emocji, szukać wskazówek i sygnałów, o tym, co przeżywają i dlaczego. Dzięki ćwiczeniom, uczą się rozróżniać stany emocjonalne, odkrywają, co kryje się pod złością, rozbudowują słownik uczuć oraz potrzeb, nawiązują kontakt z ciałem, poznają nawykowe schematy działania, uczą się regulowania emocji za pomocą oddechu, uważności oraz mają możliwość praktyki wdzięczności i serdeczności. Przyznajcie sami, prawda, że wartościowy wachlarz umiejętności?

Spośród wielu ćwiczeń, wybrałam trzy, którymi chcę się z Wami podzielić:

1. Dzięki temu ćwiczeniu, w które zaangażowana jest wyobraźnia, dziecko ma okazję zwolnić, zatrzymać się, zauważyć i bliżej nawiązać kontakt z przeżywaną emocją, a co za tym idzie – oswoić ją.

PRZYWITAJ SIĘ ZE ZŁOŚCIĄ

Poświęć trochę czasu na zrozumienie własnej złości. Zastanawiając się nad odpowiedziami na poniższe pytania, zamknij oczy i wyobraź sobie wszystkie trudne elementy tego uczucia. A gdy skończysz, możesz narysować siebie, jak przyjmujesz złość i starasz się ją lepiej poznać.

  • Jak wygląda złość?
  • Jak pachnie złość?
  • Jak brzmi złość?
  • Jaka jest w dotyku?
  • Gdyby złość była postacią z książki albo programu telewizyjnego, byłaby….
  • Motto to słowa, które jakaś postać często wypowiada. Świadczy o jej osobowości i o tym, jaka jest. Gdyby twoja złość miała motto, jak by ono brzmiało?

2. Kolejnym ćwiczeniem, które wybrałam jest, być może znany niektórym z Was, termometr złości. Jak się słusznie domyślacie obrazuje on skalę natężenia emocji, wyróżniając w niej cztery stany: od zdenerwowania do wściekłości. Dzięki temu, możemy zauważyć, w którym miejscu na skali jesteśmy i zareagować odpowiednio wcześnie, by nie wybuchnąć.

TERMOMETR ZŁOŚCI

Kiedy coś nas rozzłości, jesteśmy w stanie przejść ze stanu spokoju do wściekłości w ciągu kilku sekund.

Czasami wielkie uczucia takie jak złość skradają się do nas i szybko przybierają na sile jak wrzącą woda w garnku. Nie dostrzegamy kolejnych etapów, podczas których złość staje się coraz gorętsza. A gdy już jest za gorąca, trudno jest nam przypomnieć sobie uspokajające narzędzia, nie mówiąc już o ich wykorzystaniu.

To ćwiczenie pomoże ci zrozumieć, co wywołuje w tobie złość.

A. Strefa nerwów.

Najpierw przypomnij sobie zdarzenie, w którym trochę się zdenerwowałeś. Skąd wiesz, że jesteś zdenerwowany? Jakie doznania w twoim ciele informują cię o tym, że zaczynasz się denerwować? Wypisz te doznania (odczucia w ciele albo myśli) dzieląc je na poziom 1, 2, 3 strefy nerwów.

B. Strefa frustracji.

A co się dzieje, gdy czujesz frustrację? Przypomnij sobie trzy takie sytuacje, wypisz je i spróbuj sobie przypomnieć, co wtedy czułeś w swoim ciele. Może to był podniesiony głos, albo marszczenie czoła? Wypisz je.

C. Strefa złości.

W jakich sytuacjach się złościsz? Skąd wiesz, że znajdujesz się w strefie złości? Bo zaczynasz krzyczeć? Masz ochotę kogoś uderzyć albo kopnąć? Zaczynasz płakać? Wypisz je.

D. Strefa wściekłości.

Gdybyś był postacią z kreskówki, na tym etapie z twoich uszu poszedłby dym. Przypomnij sobie dwie sytuacje, w których czułeś największą wściekłość w życiu. Co zrobiłeś albo powiedziałeś? Czy potrafisz sobie przypomnieć jakieś doznania w ciele? Wypisz je.

3. Jako ostatnie, wybrałam ćwiczenie, które mnie bardzo zaskoczyło, a jego zrobienie było ciekawym wyzwaniem. Zazwyczaj, gdy czułam, że naszła mnie na coś ochota, reagowałam impulsywnie i szłam za danym pragnieniem. Owszem, potrafiłam odroczyć przyjemność lub zaniechać nie do końca dobrą w skutkach czynność, natomiast nie zdarzyło mi się dotąd, obserwować tego zjawiska. Ależ to była przygoda! Jeśli podobnie jak ja, nie mieliście dotąd okazji, polecam spróbować. Bogactwo doznań! Ćwiczenie wspaniałe, pokazujące, że można nie reagować od razu, myślę, że nie tylko dzieci mogą się zaskoczyć takim rozwiązaniem…

OBSERWOWANIE OCHOTY

Miewasz czasami ochotę na różne rzeczy? Oczywiście, że tak! Wszyscy ją miewamy – na przykład ochotę, żeby coś zjeść, gdy jesteśmy głodni, albo żeby się podrapać, gdy nas coś swędzi.

Kiedy mamy na coś ochotę, wydaje nam się, że nie mamy żadnego wyboru, ale to nieprawda. Gdybyśmy przez cały czas robili to, na co mamy ochotę, nasza uwaga byłaby wciąż rozproszona. Czasami na przykład, siedząc na lekcji, masz wrażenie, że nie jesteś w stanie usiedzieć w miejscu. Bywa też, że nagle czujesz silną ochotę, żeby kogoś uderzyć, kto cię rozzłościł.

W tym ćwiczeniu nauczymy się, jak obserwować ochotę. Dowiemy się, jak to jest siedzieć w bezruchu i skupiać uwagę na różnych pragnieniach, które pojawiają się jak fale na morzu. A potem zobaczymy, jak te fale tracą na siłę, przez cały czas je obserwując i nie spełniając żadnej z naszych zachcianek.

Pozycja góry.

1. Usiądź wygodnie na krześle albo na kanapie.

2. Postaw nogi swobodnie na podłodze, a ręce połóż na udach.

3. Poczuj, że twoje plecy są proste i rozluźnione.

4. Ustaw minutnik na jedną minutę i przez ten cały czas postaraj się usiedzieć kompletnie nieruchomo w tej pozycji.

5. Pomyśl, że twoja głowa to szczyt góry, ramiona to zbocza, a dolna część ciała, to podnóże góry.

6. Zamknij oczy i pomyśl o jakiejś pięknej górze, którą widziałeś albo chcesz zobaczyć. Wyobraź sobie, że w tej chwili jesteś właśnie taką górą – silną, mocną i solidną.

7. Kiedy poczujesz jakąś nagłą ochotę, zauważ ją. Czy to jest łaskotanie, gorąco, czy może swędzenie? W którym miejscu ciała to odczuwasz? Obserwuj tę odczucia przez pełną minutę, a potem odpowiedz na poniższe pytania.

  • Jaką nagłą ochotę poczułeś/poczułaś?
  • Jak się czułeś/czułaś, obserwując tę ochotę?
  • Czy uległeś/uległaś jakiejś ochocie?
  • Jak myślisz, gdzie możesz ćwiczyć obserwowanie ochoty w codziennym życiu?
  • Jak sądzisz, w jaki sposób obserwowanie ochoty mogłoby ci pomóc zapanować nad złością?

Autorka, daje nam dorosłym, a tym samym dzieciom, przestrzeń, by wejść w świat wewnętrzny i stwarza okazję do tego, by nauczyć się reagować inaczej niż dotychczas. „Odczarowuje” czarny PR złości, przybliża jej tematykę i z nią oswaja. Ostatni rozdział, zatytułowany jest „Wybór należy do mnie” i jest zaproszeniem do życia, w którym zarządzamy złością i świadomie reagujemy. A przecież świadomość poprzedza wybór. Chociażby ten, czy sięgniecie po tę książkę.

Anna Maria Potęga

Samantha Snowden, „Twoje spokojne dziecko”, wydawnictwo: Sensus. Przekład: Joanna Sugiero