Nie rozumiem, co się stało. Przecież umierają tylko bardzo starzy ludzie, a nie dzidziusie.
To na pewno nieprawda!

„Dzidziuś“ Agata Baranowska

 

Jestem/jesteśmy w ciąży. Wie o tym cała rodzina. Cieszymy się razem. Boimy się razem. Razem czekamy. Niecierpliwimy się. Wspólnie rozmawiamy, kupujemy śpioszki, oglądamy nowe wózki. Pytamy starszaka, jakie imię wybierze dla młodszej siostry/młodszego brata.  Zaznaczamy w kalendarzu termin porodu i stale sprawdzamy, ile jeszcze do tej wielkiej daty zostało.

I nagle milkną wszystkie rozmowy. Członkowie rodziny rozchodzą się po kątach i nikt już się nie śmieje, nikt nie odpowiada na pytania.  Mama cierpi, nierzadko wstydząc się swojego bólu, bo wszyscy wokół wmawiają jej, że nic takiego się przecież nie stało. Tata cierpi, bo nie umie znaleźć klucza do cierpienia mamy, musi też być twardy, choć wcale tego nie chce. Dziecko cierpi, bo nikt go nie wtajemnicza, a ono czuje, że stało się coś wielkiego. Rodzina – w lodowatej ciszy – udaje harmonię i spokój. A wewnętrznie rozpada się na milion kawałków, które zbierać będą przez kolejne tygodnie, miesiące, lata.

Poronienie lub poród martwego dziecka nie zawsze muszą kończyć się w taki sposób. Powyższy ze scenariuszy to jedna z możliwych opcji, która wybrzmieć na jednej z sesji psychoterapii. Ale jeśli jednak ból przejmuje nad nami i naszymi bliskimi kontrolę… Nie ma jednej recepty na poradzenie sobie z emocjami po utracie ciąży i dziecka. Tym jednak, co daje nadzieję i pozwala uczynić ból mniej dotkliwym jest pełne przeżycie żałoby. Mówienie o niej, słuchanie siebie nawzajem, bycie dla siebie nawzajem w tej żałobie oparciem. Uczucia, które teraz nie wybrzmią, przypomną o sobie bowiem za miesiąc, rok lub jeszcze później w formie dużo bardziej dotkliwej.

Książka „Przerwane oczekiwanie. Poradnik dla kobiet po poronieniu“ Giorgii Cozzy ma za zadanie wesprzeć mamy i ojców (tak, ich też – wbrew tytułowi) w zmierzeniu się z żałobą po utraconym przedwcześnie dziecku.  Zaś pozycja „Dzidziuś. Niewielka książeczka o wielkiej stracie“ oswaja najmłodszych z emocjami, jakie kłębią się w ich głowie od momentu, gdy dowiadują się, że o tym, że w brzuchu ich mamy już nikt nie mieszka.

Sięgnijcie po te pozycje, jeśli doświadczyliście poronienia lub z dramatem tym zmaga się osoba Wam bliska. Zwłaszcza jeśli nie znajdujecie słów pocieszenia, jeśli czujecie się bezradne/i w kontakcie z osobą, która cierpi. Pierwsza z pozycji ma walor edukacyjny, ale i terapeutyczny. Znajdziemy w niej odpowiedzi na większość pytań związanych z poronieniem, procedurą medyczną, przyczynami i konsekwencjami. Książka pełna jest też opowieści rodziców, którzy doświadczyli poronienia. Już sam fakt obcowania z ich historiami może okazać się leczący. Maleńka książeczka „Dzidziuś” to podróż po emocjach małego dziecka, które nigdy nie pozna swojego rodzeństwa. Książka pięknie napisana, wzruszająco zilustrowana.  Polecam gorąco obie te lektury!

Baranowska. A. (2012), Dzidziuś. Niewielka książeczka o wielkiej stracie. Warszawa: Ilustratornia.

Cozza, G. (2013), Przerwane oczekiwanie. Poradnik dla kobiet po poronieniu.. Warszawa: Mamania.

Sabina Sadecka