Jesteśmy niczym wyspy na morzu, z pozoru odseparowane, ale połączone w głębi.
William James

Autentyczna miłość jest aktem politycznym, a nie ckliwą walentynką, która skądinąd czasem zakrywa prymitywną pornografię intencji. Jest aktem politycznym, bo odsłania nasze najbardziej intymne warstwy wobec drugiego człowieka i wobec tego, w jakim świecie chcemy żyć, o jaki świat się staramy, na czym nam zależy.
fragmenty słowa końcowego książki

Książka Julii E. Wahl zainteresowała mnie przede wszystkim ze względu na tytuł, który do mnie przemówił. Byłam na etapie poszukiwania dodatkowej wiedzy na temat relacji intymnych, która mogłaby mi pomóc w zrozumieniu pewnych niuansów związanych z miłością i tego, jak wzmocnić więź w sposób mądry i odpowiedzialny, dając drugiej osobie wsparcie, ale przy tym nie osłabiając jej pozycji w relacji. Podejście do bliskiej relacji ze strony uważności i współczucia okazało się bardzo potrzebną dla mnie perspektywą, która pomogła mi uporządkować pewne sprawy na poziomie intelektualnym i emocjonalnym. Dała mi również poczucie, że intuicyjnie wybieram dobre rozwiązania.

Oczywiście, temat miłości był i wciąż pozostaje kluczowym elementem naszej kultury. Choć różne były jej wyobrażenia na przestrzeni dziejów, wciąż bardzo silnie zakorzeniony pozostaje mit miłości romantycznej, który jest tylko jednym z jej modeli i powiedzmy sobie szczerze: jest pewnym konstruktem kulturowym. Dlatego też cennym elementem książki jest opisanie różnych form miłości, znanych już od czasów starożytnych oraz mity związane z miłością, takie jak: toksyczna pozytywność, toksyczny indywidualizm, mistycyzm małżeństwa i naiwny romantyzm. Odczarowanie miłości z tych mitów pozwala na nią spojrzeć w bardziej dojrzały sposób. Pokazuje też, że są to pułapki, w jakie możemy dać się złapać, gdy nie podejmujemy świadomie refleksji na temat relacji, a jedynie spełniamy oczekiwania innych, lub naszej kultury. W końcu, to do nas należy odpowiedzialność za bycie w bliskiej relacji.

Tak naprawdę okazuje się po pewnym czasie, że mimo najlepszych chęci i jakbyśmy bardzo nie idealizowali partnera/partnerki, należy spojrzeć na tę osobę w sposób urealniony. To nie oznacza wcale, że jeżeli jesteśmy w stanie dostrzec niedoskonałości tej osoby, tym samym powinniśmy od razu się pożegnać i szukać „rycerza na białym koniu” albo „księżniczki” – bo to jest właśnie kolejny mit i nie warto tracić czasu na takie poszukiwania. Chodzi raczej o to, że widzimy tę osobę w całej jej złożoności, ale też dostrzegamy, co ta relacja „z nami robi”, jak się czujemy przy tej osobie: czy jest nam bezpiecznie, czy czujemy się uspokojeni, a może odczuwamy podskórnie jakiś niezdefiniowany niepokój i irytację? Ciekawym spostrzeżeniem autorki jest to, że nie mamy jednego „modusu bycia w relacji” w przypadku różnych osób. Każda poszczególna osoba uruchamia w nas pewien unikalny skrypt różnorodnych cech i emocji: może uruchomić to, co w nas najszlachetniejsze i najcenniejsze, najlepsze cechy charakteru i emocje, a może też wywołać nasze najpodlejsze i najprymitywniejsze oblicze, które sprawia, że nie potrafimy spojrzeć sobie w oczy w lusterku.

Bardzo wartościową lekcją było też dla mnie spojrzenie z perspektywy współczucia na nasze ja jako takie właśnie polepione z różnych doświadczeń z przeszłymi i teraźniejszymi relacjami: na początku z naszymi rodzicami, później rozmaitymi innymi osobami, które pełniły ważne role w naszym życiu. Jesteśmy tym, czym jesteśmy, właśnie w wyniku splotu tych wszystkich doświadczeń, które mogły być przecież różne, niekonieczne bezpieczne, być może przynoszące lęk? To też wnosimy w relację, i warto mieć świadomość złożoności tego procesu, żeby nie odgrywać pewnego schematu zachowania, który nie ma z naszą ukochaną osobą nic wspólnego. A jeżeli schemat ten pozostanie niezauważony, to może przysporzyć jej cierpienie. I dlatego też ważnym wątkiem dotyczącym podejścia do siebie samego/siebie samej i relacji nastawionego na uważność i współczucie było dla mnie to, co autorka nazywa trzema „s”, czyli samorefleksją, samozrozumieniem i samoregulacją i trzema „r”, czyli refleksją, rozumieniem i regulacją. Samorefleksja to „zauważenie, jacy jesteśmy, widzenie siebie i różnych swoich kawałków, tego, w jaki sposób reagujemy, czym to jest powodowane i co to powoduje”. Może się to odnosić również do relacji z ukochaną osobą. Jakaś zraniona część mnie reaguje na przykład na coś, czego adresatem nie jest bliska osoba, a raczej ktoś, kto kiedyś zadał mi ból. Refleksja nad tym pomoże ujawnić źródło tego bólu i podziała oczyszczająco w bliskiej relacji. Samozrozumienie pozwala na takie uchwycenie pewnych elementów siebie bądź innych, których możemy nie lubić, bo są raniące, ale w sposób nieobwiniający rozumiemy, dlaczego się wykształciły. Jak ujmuje to Julia E. Wahl: „rozumiejąc, przestajemy siebie i innych zawstydzać”. Jeżeli rozpoznaję, że moje poczucie humoru, które bywa cyniczne i ironiczne wykształciło się jako forma obrony przed zranieniem, to choć tego w sobie nie lubię, mogę przestać się tego wstydzić i nadmiernie obwiniać, a to z kolei zredukuje napięcie. Samoregulacja natomiast to umiejętność radzenia sobie z naszymi emocjami, myślami i ciałami. W kontekście relacji rozpatrujemy sposoby regulacji, jakie daje nam nasza relacja, czyli jak radzimy sobie z trudnościami, napięciami i nieporozumieniami. Na przykład, jeżeli mam potrzebę wyciszenia się, gdy czuję złość, to reguluję się w samotności i pewne rytuały mnie uspokajają, a z kolei przebywanie w tym czasie z bliską osobą mogłoby mi utrudnić tę regulację. Dzięki tym wszystkim elementom uczymy się bycia w relacji.

Autorka książki proponuje nam również pewną refleksję związana z trzema „s” i trzema „r” w relacji:

Trzy „s”: Zacznij od samej/samego siebie i zadaj sobie pytanie, w jaki sposób wykorzystujesz te trzy elementy w swoim życiu, jak odnosisz się do każdego z nich: samorefleksji, samozrozumienia i samoregulacji.

W jaki sposób możesz stawać się bardziej refleksyjną osobą? Uważną? Co Cię w tym wspiera?
Co pomaga Ci lepiej zrozumieć siebie, spojrzeć na siebie z różnych perspektyw?
W jak sposób regulujesz siebie? Co Ci w tym pomaga?

Trzy „r”: Podobnie możesz teraz spojrzeć na swojego partnera/partnerkę, a także Wasz związek – rozważ trzy elementy: refleksję, rozumienie i regulację.
Co pozwala Twojemu partnerowi/ Twojej partnerce i Wam na większą refleksję w relacji?
Co pozwala siebie nawzajem bardziej zrozumieć?
Co pomaga Wam regulować się w relacji?

Wybrane przeze mnie wątki, to tylko niektóre, niezwykle ciekawe, spostrzeżenia autorki. W książce jest ich o wiele więcej, a nie chodzi przecież o to, żeby „odkryć wszystkie karty”, tylko raczej, żeby zachęcić czytelników i czytelniczki do lektury. Moim zdaniem warto. Pozycja Julii. E. Wahl pozostanie ze mną jeszcze długo. Oddajmy autorce ostatnie słowo:

Miłość i współczucie to partnerzy w związku. Jedno mówi „kocham”, drugie „współodczuwam”. A uważność pozwala im się usłyszeć (fragment rozpoczynający i zamykający książkę).

Elżbieta Filipow

Julia E. Wahl, Kochać się mądrze. Jak uważność i współczucie mogą wspierać relacje intymne, Sensus, Gliwice 2023.