Nie tylko dzieci uczą się od dorosłych, ale też dorośli, jeśli zechcą, mogą się dużo nauczyć od swoich dzieci.  Niektórzy mogą się zastanowić, jak to jest możliwe? Przecież normalne jest, że to rodzice pokazują swoim dzieciom, jak żyć, zachowywać się, a czasami nawet, co powinny myśleć lub czuć. Takie myślenie jest charakterystyczne dla autorytarnego rodzicielstwa, w którym rodzic WIE lepiej, co jest dobre dla jego dziecka.

A przecież każdy wie najlepiej, co jest dla niego dobre. Dzieci również wiedzą to doskonale.  Jedyne czego im może brakować to dorosłego, który pomoże zrozumieć lub nazwać swoje potrzeby. Dzieci są kompetentne.  Oznacza to, że od narodzin mają w sobie pełen potencjał związany z własnym rozwojem, poczucie PEŁNI SIEBIE, umiejętność odczuwania adekwatnych emocji, wyrażania siebie i samodzielnego działania. Dzieci są gotowe, by się w pełni rozwinąć. Aby tak się stało potrzebują dorosłych, którzy im zapewnią optymalne warunki oparte na miłości, akceptacji, wsparciu i równej godności.

Na relacji opartej na równej godności mogą skorzystać jednak nie tylko dzieci, ale właśnie również dorośli.

To właśnie dziecko może uświadomić rodzicom, że utracili umiejętność dbania w własną integralność i zmotywować ich do jej odzyskania. Niestety dzieje się tak kosztem tych dzieci, ponieważ jest to działanie ponad ich możliwości. Biorą na siebie zbyt dużą odpowiedzialność po to, by któryś z rodziców mógł zrozumieć, jaką lekcję wewnętrznego rozwoju ma jeszcze do przerobienia. Dla zobrazowania tego podam kilka przykładów:

  • rodzic czuje się bardzo zmęczony i jedyne o czym marzy to krótka drzemka. Przychodzi dziecko i namawia na wspólną zabawę. Rodzic bardzo niechętnie, wbrew sobie, zgadza się, po czym po chwili krzyczy na dziecko, które trafiło piłką do doniczki i złamało kwiatek.
  • w sklepie dziecko zauważyło zabawkę i bardzo chce ją mieć.  Mówi o tym już piąty raz.  Rodzic zaczyna odczuwać złość, a nie wie, co zrobić ponieważ z jednej strony chętnie by kupił zabawkę, a z drugiej nie. Dziecko kolejny raz mówi o zabawce.  Rodzic czuje jeszcze większe napięcie i krzyczy na dziecko.
  • rodzic zaplanował popołudnie pełne atrakcji, a dziecko odpowiada, że ma już inne plany.  Rodzic czuje się urażony, odbiera to jako brak szacunku i używając agresji werbalnej daje upust swojej frustracji.

Te trzy różne przykłady wskazują, jak ważna jest umiejętność brania osobistej odpowiedzialności za siebie, swoją integralność i mówienie o tym w języku osobistym, który jasno wskazuje na to, czego chcemy, a czego nie chcemy, bo dzieci potrzebują właśnie takich dorosłych. Dorosłych, którzy potrafią wziąć za siebie osobistą odpowiedzialność. To między innymi dlatego dzieci robią najróżniejsze rzeczy, po to, by zachęcić swoich rodziców do wewnętrznego rozwoju.

Dzieci mają umiejętność „pokazywania” swoim rodzicom, kiedy nie dbają oni o swoje granice. Wynika to z tego, że widzą nas w czystej postaci, bez myśli, planów, projektów na życie, projekcji. Niestety najczęściej rodzice błędnie odbierają te lekcje dawane przez swoje dzieci i odbierają je jako nieposłuszeństwo, niewdzięczność lub brak szacunku.

Tak naprawdę wystarczy wsłuchać się w to, co mówią do nas nasze dzieci, które kochają nas całymi swoimi sercami.  Rodzice też kochają swoje dzieci najbardziej na świecie.  Różnica może polegać na tym, że dzieci kochają nas bezwarunkowo i do tego nas codziennie zachęcaja.  Do bezwarunkowej miłości siebie i ich.

Jesper Juul pisząc, że wychowanie jest dwukierunkowym procesem nauki i wychowania pokazuje, że nowoczesne wychowanie polega na wzajemnym uczeniu się od siebie: rodziców i dzieci, zastąpieniu nauczania – wzajemnym uczeniem się od siebie; pouczania i wychowawczych pogaduch – prowadzeniem poprzez dawanie przykładu; monologu, podczas którego rodzic WIE lepiej – dialogiem pełnym życzliwości, ciekawości i akceptacji.

Każde dziecko jest wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju, tak samo jak rodzic. W obecnym wychowaniu polegającym na relacji opartej na wzajemnym szacunku rodzice i dzieci mogą być dla siebie źródłem  wzajemnej inspiracji. Takie relacje to wyzwanie. O rzeczywistej jakości relacji w rodzinie decyduje nasza, rodzicielska chęć podjęcia wyzwań, które przed nami stawiają nasze dzieci.

Sylwia Śliwocka