Gdyby tak uważnie rozejrzeć się wokół, to na pewno rozpoznalibyśmy w swoim otoczeniu, być może najbliższym, a może nieco dalszym, ot choćby w przedszkolach i szkołach naszych dzieci, osoby w różny sposób niezwykłe.
Zastanawiam się, dlaczego ta książka jest tak ważna. Czy dlatego, że pozwala bezkarnie zajrzeć w intymność świata terapii, spotkań Anonimowych Alkoholików? Czy może dlatego, że możemy śledzić proces kształtowania się nieprawidłowego sposobu używania substancji psychoaktywnych i towarzyszyć bohaterce w drodze ponownego budowania i odzyskiwania życia (co, ponownie, bardzo jest intymne), czy raczej dlatego, że jest to opowieść, która przywraca nam prawo do bycia słabym.
"Znam macochy, które twierdzą, że nie kochają nie swoich dzieci, a jednocześnie są dla nich czułe i dobre jak rodzone matki. Bądźmy dla siebie dobrzy. To wystarczy" - mówi dla portalu eDziecko Maria Sitarska, psycholożka, w rozmowie z Karoliną Stępniewską.
Sam tytuł najnowszej książki Jiddu Krishnamurtiego, „Wolność od znanego”, daje dużo do myślenia i w zasadzie w bardzo prosty, a zarazem precyzyjny sposób określa sedno myśli indyjskiego filozofa.
Rzecz jasna, jak czytamy w licznych recenzjach, „Boyhood” jest filmem ukazującym proces dojrzewania. Przeglądamy się w nim, szczególnie my – urodzeni w latach 70-80-tych dość precyzyjnie – widzimy wiele naszych własnych historii, wiele produktów wzbudzających sentyment, ale i emocji, wrażeń, nastawień, niezwykle uniwersalnych.