Częstym problemem, który zgłaszają właściciele kotów jest oddawanie moczu poza kuwetę. Wbrew obiegowej opinii przyczyną nigdy nie jest złośliwość kota. Jeżeli kot, który dotychczas bezproblemowo korzystał z kuwety od jakiegoś czasu załatwia się poza nią, najczęściej jest to związane z jego zdrowiem, niekomfortowymi warunkami lub też odczuwanym stresem. Niestety, nie powie nam o tym sam. Musimy pobawić się w detektywa. Stawka jest jednak wysoka. Większość ludzi powie tu: „No tak, mam już dosyć ciągłego sprzątania, tak się nie da żyć”. Rozumiem, że może to być frustrujące, jednak to, co musisz zrozumieć na początku, to że to nie jest walka o Twoje meble i ich czystość, a o zdrowie i dobrostan Twojego kota. Bo on cierpi, w ten czy inny sposób. Spójrz na to z tej perspektywy, a łatwiej Ci będzie pogodzić się z chwilowymi stratami materialnymi.

Kiedy sikanie boli…

Jedną z najczęstszych przyczyn oddawania moczu poza kuwetą są choroby dróg moczowych. Chory kot odczuwa ból podczas sikania. Zaczyna z nim kojarzyć kuwetę i w efekcie czego szuka bardziej komfortowego miejsca. Często są to miękkie miejsca, które kojarzą mu się miło lub rzeczy czy miejsca (np. łóżko) któregoś z domowników, którego zapach zapewnia mu poczucie bezpieczeństwa. Zanim problem narośnie i kot odmówi korzystania z kuwety naszą uwagę powinno zwrócić m.in. częste oddawanie moczu w małych ilościach, spięta postawa, nagminne wylizywanie podbrzusza, przerywanie i powtarzanie prób oddania moczu: kot często wtedy wchodzi do kuwety, wychodzi i wchodzi ponownie – wygląda jakby nie był zdecydowany czy chce z niej skorzystać. Nieleczone choroby układu moczowego przysporzą kotu wielu cierpień, stąd nie należy odkładać wizyty w gabinecie weterynarza w nadziei, że problem sam minie. Poza standardowym badaniem konieczna będzie analiza moczu.

Przyczyn bólu jest jednak więcej. Mogą go wywoływać zaparcia skutecznie zniechęcające do korzystania z kuwety. Może się też zdarzyć, że korzystania z kuwety odmówi kot, który się skaleczył i żwirek sprawia mu ból. Najczęściej dotyczy to urazów łap, które mogą być zlokalizowane w mało widocznych miejscach, np. między palcami. Jeśli ustalimy, że kot ma zranioną łapkę pomocna może być zmiana żwirku na drobny i miękki, zbliżony strukturą do piasku – będzie on mniej podrażniający niż np. większy i stosunkowo ostry żwirek silikonowy. Poza tym oczywiście ważne będzie zabezpieczenie rany i odpowiednie jej leczenie po konsultacji z weterynarzem.

Problemy zdrowotne zawsze należy rozważyć w pierwszej kolejności. Po ich wyleczeniu wiele kotów zaczyna ponownie korzystać z kuwety. Niektóre jednak silnie skojarzą kuwetę z bólem i trzeba je do niej ponownie przekonać rozpoczynając naukę korzystania z kuwety, tak jak w przypadku kotów dopiero do tego przyuczanych.

Nie lubię tego miejsca…

Jeżeli kot jest zdrowy powinniśmy przeanalizować warunki jakie mu zapewniamy w jego toalecie i zmiany jakie w nich zaszły. Może przenieśliśmy kuwetę w inne miejsce albo zdecydowaliśmy się na zmianę kuwety lub żwirku? Koty przyzwyczajają się do określonego podłoża i jeżeli zmienimy żwirek na inny mogą odmówić korzystania z kuwety. Jeżeli zależy nam na zmianie żwirku należy dosypywać nowy do starego żwirku lub też przenieść nieco starego, zużytego żwirku do kuwety wypełnionej nowym, aby kot miał okazję poznać nowe podłoże i jego funkcję. Warto pamiętać, że kuweta powinna być zlokalizowana w stale dostępnym i komfortowym miejscu. Kot nie będzie cierpliwie czekał aż ktoś otworzy mu drzwi do łazienki. Lokalizacja może też nie odpowiadać kotu jeśli kuweta została postawiona w przejściu lub tuż przy drzwiach – duży ruch lub możliwość wejścia intruza może skłonić kota do poszukania bardziej komfortowego miejsca. Może się zdarzyć, że kotu do tej pory to nie przeszkadzało, ale np. po wprowadzeniu się sąsiadów z psem, który czasem szczeka za ścianą zwiększył standardy dotyczące bezpieczeństwa. Nieodpowiednie będzie również stawianie kuwety w trudnodostępnych miejscach, do których kot musi się przedostać pokonując przeszkody, np. w przepełnionych schowkach czy pomieszczeniach gospodarczych. Jeśli do tej pory dawał radę tam docierać być może wiek daje mu się we znaki i nie jest już w stanie bez wysiłku pokonać toru przeszkód. Zaprzestać korzystania z kuwety może również kot, którego legowisko lub miski z jedzeniem zostały postawione zbyt blisko niej. Koty z reguły nie załatwiają się tam gdzie śpią i jedzą.

Typ kuwety też może mieć wpływ na niechęć do niej. Jeżeli kot dotychczas korzystał z kuwety otwartej, którą postanowiliśmy zmienić na krytą, może obawiać się wchodzenia do niej. Niektóre koty nie lubią drzwiczek krytej kuwety i są w stanie z niej korzystać tylko po ich zdjęciu. Ponadto kryte kuwety gromadzą zapachy. Dla właścicieli jest to zaletą, jednak wrażliwy na zapachy kot może mieć inne zdanie. Nos kota wyczuje również zapach detergentów, którymi myjemy kuwetę, a także odświeżaczy zapachu, które często pojawiają się w naszych domach w okolicach kuwet. Dla nas może być miły, ale dla naszego kota niekoniecznie (szczególnie zapachy cytrusowe), dlatego ważne jest mycie przeznaczonymi do tego środkami i dokładne płukanie po umyciu, a także zrezygnowanie z odświeżaczy w najbliższym otoczeniu kuwety na rzecz jej częstszego czyszczenia.

Czasami zapominamy też, że nasz kot rośnie, a także starzeje się. Malutka kuweta 2-miesięcznego brzdąca nie będzie odpowiednia dla dużego kocura. Jeśli kot nie będzie mógł swobodnie obrócić się w kuwecie i zakopać „urobku” prawdopodobnie poszuka lepszego miejsca. Kuwety o wysokich brzegach, położone na podwyższeniu będą kłopotliwe dla starszych kotów, szczególnie tych z nadwagą, które odczuwają już problemy ze stawami. Konieczność przekroczenia wysokiego brzegu lub wskoczenia do kuwety sprawia, że lepiej jest im poszukać innego, ustronnego miejsca.

Inną przyczyną niechęci do korzystania z kuwety może być jej zanieczyszczenie, zwłaszcza jeśli dotychczas czyściliśmy ją częściej niż obecnie. Kiedy stan kuwety przestaje być dla kota akceptowalny może on zdecydować się na poszukanie innego miejsca. Z tego powodu ważne jest odpowiednio częste czyszczenie i nie doprowadzanie do nadmiernego zużycia żwirku. Kuwety kryte należy co jakiś czas przewietrzyć. W przypadku bardzo wrażliwych kotów dobrym rozwiązaniem są dwie kuwety. Większa ilość kuwet jest również ważna, gdy mamy więcej niż jednego kota. Niektóre koty nie akceptują obcych zapachów w swojej toalecie. Przy większej gromadce ogonów w naszym domu zdarzyć się może również, że jeden kot zacznie kontrolować kuwety – wówczas konieczna będzie wizyta behawiorysty, ale nie obędzie się również bez dodatkowych kuwet.

Tak bardzo mi źle…

Jeżeli mamy pewność, że nasz pupil jest zdrowy, a warunki w jego toalecie są odpowiednie przyjrzyjmy się czy w jego życiu nie zaszły jakieś zmiany. Czasami błahe z punktu widzenia człowieka rzeczy potrafią przewrócić koci świat do góry nogami. Może to być zmiana w mieszkaniu (nowy mebel, wyniesienie dotychczasowych, remont); zmiana w składzie osobowym – dwu i czworonożnym (nowy domownik, wyprowadzka dotychczasowego) lub incydentalna sytuacja, która bardzo kota zestresowała. Zdarza się czasem, że kot przestraszy się mocno, gdy np. coś z hukiem upadnie i skojarzy to z obecnością jakiejś osoby (może się jej wtedy bać przez jakiś czas) lub z niebezpieczeństwem ogólnie (może wtedy być zaniepokojony, chodzić po domu ostrożnie). Bywa też, że przerazi go jakaś pozornie neutralna sytuacja, np. hałas, gdy pan domu wraz z kolegami entuzjastycznie reaguje na mecz. Czasem kot zamanifestuje swój lęk oddając mocz na rzeczy tej osoby (przykrywa wtedy jej zapach, przez co czuje się bezpieczniej). W domach, w których jest więcej kotów, może nastąpić między nimi konflikt, czasem przypadkowy. Zdarza się też, że drobne konflikty między kotami narastają aż do momentu, w którym kot nie wytrzymuje i zaczyna to manifestować, np. sikaniem poza kuwetą.

Niezależnie od przyczyny pamiętaj, że kot nie robi tego na złość! Konieczność czyszczenia domu może być bardzo frustrująca, ale postaraj się patrzeć na niego, jak na chorego, cierpiącego członka rodziny. Czy uderzałbyś ścierką lub krzyczał i bił chorego partnera, który nie opanował mdłości i zabrudził sypialnię? Ludzie mają takie pomysły w stosunku do kotów. Jeśli problem jest zdrowotny wprowadzasz jedynie stres, który utrudnia powrót do zdrowia. Jeśli problem jest behawioralny potęgujesz go w ten sposób. Często obserwuję nakręcającą się spiralę: jakieś zdarzenie (czasem pojedyncze) zestresuje kota tak bardzo, że odda on mocz poza kuwetą. Opiekun zirytuje się i nakrzyczy na kota, a nawet uderzy go. Przez resztę dnia patrzy na kota morderczym wzrokiem wyrażając swoje niezadowolenie. Pojawia się tu moja „ulubiona” argumentacja: Niech wie, że źle zrobił!. Niestety, nie będzie wiedział, ponieważ nie zrozumie z czego wynika zachowanie prezentowane po czasie. Karcenie jest skuteczne tylko w momencie występowania nieakceptowalnego zachowania. Skuteczne tzn. przynosi efekt. Poza tym jest jednak niekorzystne: zaburza relację kot – opiekun. Działania w stylu: pokaże mu kałużę i na niego nakrzyczę są bezcelowe. Uczą jedynie, że ludzie są niestabilni emocjonalnie, bo nagle, bez powodu (z punktu widzenia kota, który już nie kojarzy, że załatwił się chwilę temu i że właśnie to próbuje mu pokazać opiekun), zaczynają krzyczeć i szarpać kota. Co ważne, dla kota takie wbite w niego spojrzenie i odprowadzanie go wzrokiem to bardzo silny i niezwykle stresujący sygnał. W ten sposób koty się zastraszają. Kot zatem doświadczył silnego stresu (wyzwalającego problem), następnie kolejnego stresu (zachowanie właściciela: krzyki, szarpanie) i później jawnego zastraszania we własnym domu (wpatrywania się). To tylko krok od utraty równowagi psychicznej i pogłębienia problemu.

Jest wiele powodów generujących tymczasowy i przewlekły stres. Jest to złożony temat, który wymaga osobnego artykułu. Jeśli po wykluczeniu czynników zdrowotnych i środowiskowych podejrzewasz u swojego kota problemy behawioralne, nie wyładowuj frustracji na kocie i nie czekaj aż problem narośnie – zwróć się do behawiorysty, który pomoże Ci uregulować sytuację.