Na pozór zwykła książeczka dla dzieci opowiadająca historią pieska imieniem Aston. Ale w rzeczywistości treść zmieszczona pomiędzy okładkami opowiada o wiele więcej. Co w niej odnajdziecie, myślę, że zależy tylko od Was.
Liczne analogie do prawdziwego wojennego krajobrazu sprawiają, że słowa i ich przekaz trafiają najgłębiej jak się da. Ukazują to, co dzieje się z dziećmi podczas rozstania i przepychanki rodziców.
Wszyscy wiemy, jak to działa. Chcemy zmiany w swoim życiu. Obojętnie, w jakim zakresie - każdy z nas ma coś "swojego", nad czym usiłuje pracować (lub odkłada w nieskończoność rozpoczęcie takiego wysiłku), a co mogłoby znacznie poprawić jakość naszego życia.
W połowie lektury zaczęłam z przestrachem przewracać kolejne kartki, zbliżając się do finału. Nie miałam pojęcia, co się wydarzy, lecz jednego byłam pewna - dla doktora Marca nie ma ratunku...
Każde pojedyncze zdanie w „Bajce o włosie Patryku” to obraz malowany metaforą. Łapię się na tym, że zaczynając pisać tę recenzję, chciałabym podzielić się z Państwem treścią tej książki słowo po słowie.
Czytając "Żyj wystarczająco dobrze", zasmakowałam w dialogowej formie. Przy powyższym tytule sprawa miała się jednak nieco inaczej - tutaj dialog w wielu momentach przypominał starcie.