Od kilku dobrych lat interesuję się alternatywnymi metodami edukacji, wspierającymi dzieci i nastolatki w rozwoju. Temat jest dla mnie ważny zarówno z perspektywy zawodowej – pracuję jako psycholog w kameralnej szkole, dbającej o psychologiczny dobrostan dzieciaków. A ostatnio także prywatnie, bo stanęłam przed wyborem żłobka dla mojego dwulatka, co okazało się nie lada wyzwaniem. Nie chciałam, by to miejsce było tylko „przechowalnią” dla dziecka. Zależało mi na czymś więcej – przede wszystkim na empatycznym podejściu do małego człowieka, uczeniu go samodzielności i szacunku do innych oraz siebie. Te poszukiwania zaprowadziły mnie na trop pedagogiki Montessori, która w zaskakująco trafny sposób dba o wszechstronny rozwój małego człowieka.

Na czym polega ta metoda?
Przygotowane otoczenie, fazy wrażliwe, nauka samodzielności, brak nagród i kar – to niektóre z motywów przewodnich tego podejścia. Nie są to jednak tylko puste frazesy. Gdy wchodzimy do placówki montessoriańskiej te hasła się urzeczywistniają. Mijamy bowiem kącik higieny, gdzie już najmłodsze – roczne, dwuletnie dzieci – mogą się uczesać czy samodzielnie wytrzeć nos przy małym lusterku. Potem kuchnię z dostępem do bieżącej wody i blatem roboczym na poziomie dzieci, a także bezpiecznymi przyrządami kuchennymi, dzięki którym maluchy same mogą przygotować sobie przekąskę. Rzędy półek z drewnianymi pomocami. Wszystko dostępne dla dziecka, na jego poziomie, by przestrzeń zachęcała do samodzielności. Hasłem przewodnim pedagogiki Montessori jest „Pozwól mi zrobić to samodzielnie”. Takie wsparcie autonomii dziecka ogromnie mi się podoba.

Jak Montessori wspiera dziecko w rozwoju?
Montessoriańscy nauczyciele, wychowawcy i rodzice przykładają ogromną wagę do uważnej obserwacji dziecka i śledzenia tzw. faz wrażliwych, czyli momentów szczególnego rozwoju konkretnych sfer oraz podatności na naukę nowych umiejętności w danym obszarze. Biorąc pod uwagę dwulatka zaobserwujemy u niego fazę wrażliwą na porządkowanie i utrzymanie w czystości przestrzeni wokół, fazę wrażliwą na ruch – tego przeoczyć się nie da, gdy dziecko wykorzystuje każdą okazję, by się powspinać, poskakać czy pobiegać. Pierwsze lata życia to także faza wrażliwa na język – naturalne przyswajanie języka następuje właśnie wtedy.

Wolność w granicach i uporządkowana przestrzeń
Istotą Montessori jest empatyczna komunikacja z dzieckiem, traktowanie go jako równoprawnego partnera do rozmowy. Ideą montessoriańskiej edukacji jest dawanie dzieciom wyboru dostosowanego do ich wieku – wyboru aktywności, jakie wykonują lub choćby ubrania, jakie włożą danego dnia. Jednak wybór odbywa się w określonych ramach i granicach, a podstawową zasadą jest to, że „moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka”. Ważne jest także otoczenie dziecka – uporządkowana przestrzeń podzielona na tematyczne kąciki, mała ilość pomocy czy zabawek, które rotacyjnie się zmieniają, minimalizm i naturalne materiały. To wg Montessori idealne otoczenie do rozwoju dziecka – sprzyja koncentracji i tzw. polaryzacji uwagi (maksymalnemu zaangażowaniu w zadanie, dzięki któremu dziecko przyswaja nowe umiejętności). Taka przestrzeń nie przebodźcowuje dziecka, pozwala mu skupić się na określonych czynnościach, wprowadza w życie dziecka spokój i porządek.

Marta Nowakowska

fot. Canva