Poniższy tekst napisałam jesienią 2016 roku, kiedy wojska Baszara el-Asada  przejmowały ostateczną kontrolę nad wschodnią częścią Aleppo [nad którą reżim stracił kontrolę w 2012 roku]. Nie czuję się na siłach opisywać tego, co działo się wtedy we wschodniej części miasta. Wracanie pamięcią do tego okresu nadal powoduje u mnie silne emocje, które trudno mi pomieścić w sobie. Oglądanie ludobójstwa na żywo, dopytywanie się znajomych po rebelianckiej stronie, czy nadal żyją, oglądanie wcześniaków wyjmowanych z niedziałającej aparatury podtrzymującej życie [gdy reżimowe wojska zbombardowały szpital, niejeden zresztą] to coś, czego nie umiem sobie poukładać w głowie do dziś.

By przekuć moją bezsilność na coś konstruktywnego napisałam tekst dla mieszkańców wschodniego Aleppo, przetłumaczony i na angielski i na arabski. Artykuł ukazał się na stronie „Humans of Aleppo”, na którą zaglądajcie, jeśli temat konfliktu syryjskiego jest bliski Waszemu sercu.

Możliwe jednak, że ten tekst przyda się również i polskojęzycznym czytelnikom. Piekło to przecież nie tylko wojna. To również walka o zdrowie dziecka, katastrofa naturalna, która staje się naszym udziałem i inne traumy codziennego życia. Przeczytajcie i oby nigdy nikomu z nas nie przydały się poniższe wskazówki.

***

Przeczytaj, proszę, uważnie cały post. Być może znajdziesz w nim choć jeden lub dwa punkty, których wprowadzenie w Twoje życie będzie możliwe. Po jakimś czasie wróć do niego i sprawdź, czy nie uda się wprowadzić jeszcze kilku innych.

Praktykuj zawsze wtedy, gdy znajdziesz ku temu okazję. Im większa regularność, tym lepiej. Również wtedy, gdy nie czujesz zupełnie jakiegokolwiek sensu w ich robieniu i nie masz na to sił. A może właśnie szczególnie wtedy. W sytuacji tak długotrwałego kryzysu potrzebujesz chwil wytchnienia, trzeźwości myśli i źródeł siły. Poniższy artykuł jest właśnie o tym, jak można je sobie zapewnić – nawet gdy jest się w samym środku piekła.

  1. „Dopóki oddychasz, jest z tobą bardziej w porządku niż nie w porządku“ powiedział nauczyciel uważności Jon Kabat Zinn. Gdy tylko możesz, przekierowuj uwagę na swój oddech i uspokajaj go. To oddech bowiem jako pierwszy ulega spłyceniu, gdy znajdujemy się w stresie. Potrzebujemy jednak spokojnego, świadomego oddechu, by dotlenić swój organizm [w tym mózg], by trzeźwo myśleć i by pozwolić swojemu ciału na chwilę wytchnienia.
  2. Wizualizuj sobie „bezpieczne miejsce“, do którego Twój umysł będzie wędrował zawsze, gdy to, co się będzie działo w świecie zewnętrznym będzie dla niego zbyt obciążające. Narysuj przed oczami wyobraźni znane Ci miejsce pełne spokoju i bezpieczeństwa. Udawaj się do swojej wewnętrznej bazy tak często, jak tylko możesz. Nasz mózg nie odróżnia wyobrażonego od realnego, więc na wizualizację bezpiecznego miejsca będzie reagował tak, jak byś rzeczywiście tam był. Uwaga! By ta technika działała, musisz trenować wizualizację regularnie. Nie ograniczając się też jedynie do zmysłu wzroku. Poczuj zapachy bezpiecznego miejsca, usłysz rozlegające się wokół odgłosy, odczuj panującą w nim temperaturę.
  3. Wizualizuj sobie sytuacje, których najbardziej się boisz, ale – uwaga! – tylko w takim wariancie, w którym udaje Ci się wyjść z nich cało i reagujesz na nie racjonalnie i ze spokojem. Taki trening ma oswoić Twój mózg z sytuacją zagrożenia, równocześnie ucząc go konstruktywnego scenariusza reakcji.
  4. Wprowadź do swojego życia rytuały [lub jeszcze więcej rytuałów], czyli regularnie powtarzane nawyki [modlitwa w określonym momencie dnia, podsumowanie dnia przed snem etc.]. Nasze mózgi lubią stałość, zwłaszcza, gdy wokół nich panuje chaos.
  5. Pisz dziennik! Opisuj swój dzień, swoje emocje, nie musisz opisywać wszystkiego, wystarczą hasła. Pisz dużo o swoich emocjach. Pisanie ma ogromne – udowodnione naukowo – działanie terapeutyczne.
  6. Nie ufaj do końca swoim negatywnym myślom. Długotrwała sytuacja zagrożenia zmienia nasz sposób myślenia. Pod wpływem długotrwałego stresu, nasze myślenie staje się paranoiczne, mamy tendencję do generalizowania negatywnych zdarzeń [myśląc „to wszystko jest złe“, zamiast dostrzegać i złe i DOBRE rzeczy]. Zwracaj więc szczególną uwagę na to, co myślisz i jaki to może mieć na Ciebie wpływ. Nie daj się myśleniu katastroficznemu, cokolwiek miałoby się zdarzyć, nie posłuży Tobie ono. Myśl realnie – „Jestem w bardzo trudnej sytuacji i tym bardziej potrzebuję swojej racjonalności i siły”. Zamartwianie się nic nie da.
  7. Bądź w kontakcie z innymi ludźmi. Rozmawiaj z nimi o swoich emocjach. Jeśli jesteś odcięty od ludzi – rozmawiaj z nimi w swoich myślach. Łączność z innymi pozwala nam zapanować nad stresem i znieść lepiej piekło wokół nas. Szczególnie ważny – psychologicznie i biologicznie – jest dotyk. Jeśli masz taką możliwość, dotykaj bliskie Tobie osoby, przytulaj je, pozwól przytulać siebie.
  8. Czytaj książki [najlepiej fikcję literacką i to taką, która opisuje historie zupełnie inne od tej, która jest Twoim udziałem]! W lekturze Twój mózg [a za nim i Twoje ciało i psychika] znajdą wytchnienie.
  9. Twój stres, napięcie, załamanie, rozpacz nie świadczą o Twojej słabości. Są adekwatną reakcją na sytuację, w jakiej się znalazłeś. Nie wyrzucaj sobie słabości, dziękuj swojemu umysłowi i ciału za siłę, jaką okazuje i pozwala Ci przetrwać to piekło. 
  10. Twórz! Twórczość pozwoli Ci zauważyć, że jesteś czymś więcej niż tylko swoją złością, obawami, lękami. Twórczość to też świetny sposób na poradzenie sobie z trudnymi emocjami. Tworzenie pozwoli Ci nie zwariować.
  11. Pamiętaj o relaksie ciała. Jeśli to możliwe, ruszaj się, spaceruj, uprawiaj sport. Aktywność fizyczna pozwala rozładować napięcie emocjonalne. Podobnie z masażem. Jeśli nie jest możliwe, byś skorzystał z usług masażysty, sam regularnie masuj sobie twarz [szczególnie okolice oczu, skroni i szczęk], szyję i kark.
  12. Poczucie winy za to, czego się nie zrobiło i za tych, których nie udało się uratować jest naturalnym, choć zupełnie irracjonalnym psychologicznym mechanizmem, który pojawia się w sytuacji zagrożenia. Pamiętaj jednak, że nie jesteś niczemu winny, to tylko Twój umysł płata Ci figle. Zastąp myśli o poczuciu winy innymi – konstruktywnymi [np. „Niewiele osób na świecie poradziłoby sobie z obciążeniem, jakiego ja doświadczam“].
  13. Przysłowie mówi: „Nie możesz powstrzymać ptaków przed krążeniem nad twoją głową, ale możesz sprawić, by nie uwiły gniazda w twoich włosach“. Myśl selektywnie, nie rozpamiętuj przeszłości, nie skupiaj się tylko na negatywach. Myśl o rzeczach, które dodadzą Ci energii i/lub spokoju, trzeźwości myśli.
  14. Myślenie o przyszłości może być przytłaczające. Skup się na przetrwaniu kolejnej minuty, godziny, dnia, tygodnia. Nie planuj.

Pamiętaj też, że czegokolwiek złego nie doświadczysz, to zawsze zostanie w Tobie zdrowa, nienaruszona przez traumę część, która pozwoli Ci – po tym wszystkim – wrócić do normalności.

 

Jestem z Wami całym sercem! <3

Sabina Sadecka