Artykuły

W największych traumach nie jesteśmy sami czyli o książce „Anioły jedzą trzy razy dziennie”

Bycie żoną korespondenta wojennego sporo kosztuje. On - dobrowolnie wstępuje do piekieł, ryzykuje, rejestruje, milczy i jednak wraca. Ona, z dala od wojny, w spokojnym mieszkaniu i mieście, piekło - chcąc nie chcąc - buduje w sobie. Bo kocha, bo czeka, bo wszystko w niej drży do granic wytrzymałości, poza te granice.

Słuchać a słyszeć, czyli co odróżnia coaching od zawoalowanego doradztwa

Słuchając klienta coach musi podążać za nim wykorzystując swoją uważność i ciekawość, jednocześnie wyciszając własny, subiektywny monolog wewnętrzny, w którym każdy człowiek ma naturalną skłonność do bieżącego komentowania i oceniania decyzji rozmówcy, sytuacji, czy też nawet samego siebie w roli, w której jest. Nie jest to jednak tak proste, jak wydaje się wielu osobom obserwującym pracę coacha z zewnątrz.

Mapa marzeń rodzinnych

Narzędzia coachingowe wykorzystywane mogą być nie tylko podczas spotkania z coachem, ale również w życiu rodzinnym. Nic tak nie jednoczy grupy ludzi, jak wspólne cele, dlatego chciałabym dziś zaproponować Wam, byście wykorzystali Mapę marzeń do przyjrzenia się swoim dążeniom, rozpoznania swoich talentów i wzajemnego wspierania się w ich realizacji. Potrzebne Wam będą pisaki, duży arkusz papieru, gazety, klej i nożyczki oraz jedna godzina.

Uważność i tajemnica zwyczajnego dnia

No tak, kolejny dzień pracy – pomyślała Agata, nie bez żalu opuszczając łózko. – Ciekawe, jaki humor będzie miał dzisiaj szef? Ostatnio chodzi podenerwowany. Pewnie źle zainwestował na giełdzie i teraz wyżywa się na pracownikach. A właśnie, też powinnam, pomyśleć o finansach i jakiś oszczędnościach. Nim się spostrzegę, przyjdą kolejne wakacje. Dobrze byłoby gdzieś wyjechać… W tym roku pogoda w kraju była dobra, ale kto wie, jaka będzie podczas kolejnego lata? Może lepiej pomyśleć nad wyjazdem zagranicznym..?

O in vitro, drogach, których się wybrać nie mogło i kosztach obu – recenzja książki Karoliny Domagalskiej

Nie ma decyzji bezkosztowych. Każdy wybór stawia nas zarówno w sytuacji zysku z realizacji scenariusza, którego się podejmiemy, jak i straty wynikającej z zaniechania alternatyw. “Najlepiej” jest zatem nie wybierać, podążając za tym, za czym podążają inni i/lub realizować scenariusz, który jest tyle oczywisty, co bezrefleksyjny. Są osoby, którego mogą sobie pozwolić na luksus niemyślenia*. Matura, studia, praca, rodzina - to takie oczywiste, po co się nad tym zastanawiać. Dopiero gdy wypadamy – z jakichś, często niezależnych od siebie powodów – z głównego społecznego nurtu, dostrzegamy, jak bardzo bezdroża bywają ryzykowne. I że decyzje bywają trudne nie tylko w momencie ich wykluwania się, ale i długo długo później, gdy zostajemy z ich konsekwencjami i myślami na temat tego, co się jednak nie zdarzyło.