Sięgnęłam po książkę z czystej ciekawości, ponieważ terapia schematów rozwija się bardzo dynamicznie i byłam ciekawa jej przełożenia na pracę z osobami niepełnoletnimi. Książka mnie niesamowicie zaskoczyła!

Autorzy przekonują, że z dziećmi i młodzieżą należy pracować przede wszystkim konsekwentnie na konkretnych sytuacjach, cały czas wspierając na różne sposoby, biorąc zawsze pod uwagę etap rozwoju dziecka. Uczą jak wykorzystać w terapii model trybów do powiązania dziecięcych przeżyć i działań, dostosowując go do języka i świata emocji dzieci i młodzieży.

Za główny cel uznają takie wpłynięcie na ważne osoby, systemy i sytuacje, aby dotychczas stale frustrowane podstawowe potrzeby pacjenta były lepiej zaspokajane, również poza gabinetem terapeuty. Jednocześnie autorzy piszą, że sama relacja terapeutyczna ma zaspokajać niezaspokojone potrzeby dziecka (w ramach tzw. ograniczonego powtórnego rodzicielstwa). To pozwala na przejście do dalszej pracy terapeutycznej tj. do poznania swoich podstawowych potrzeb, a następnie do wykształcenia umiejętności adaptacyjnego sposobu ich zaspokajania.

Po zaprezentowaniu podstawowych zagadnień dotyczącymi terapii schematów w pracy z dziećmi i młodzieżą, autorzy opisują szczegółowo wykorzystanie terapii schematów w pracy z dziećmi w różnych fazach rozwoju (opis terapii schematów w przypadku niemowląt, małych dzieci, dzieci w wieku przedszkolnym, w wieku szkolnym, w przypadku nastolatków, młodych dorosłych). Każdy z tych opisów zawiera szczegółową, a zarazem niezwykle skondensowaną charakterystykę rozwoju psychospołecznego dziecka, diagnozę, psychoedukację i terapię konkretnych zaburzeń w duchu terapii schematów. I tak na przykład w przypadku niemowląt i małych dzieci,  model terapii dotyczy przede wszystkim tak zwanych zaburzeń regulacji (ekscesywny płacz, zaburzenia snu i karmienia). Terapeuta powinien skupić się w tym przypadku na interakcji między nim a matką (lub inną pierwotnie ważną dla niego osobą). Diagnozie podlega tu pielęgnacja i opieka nad maluszkiem. Celem jest rozdzielenie matczynych i dziecięcych potrzeb.

W rozumieniu terapii schematów zachowania problemowe dzieci i młodzieży są klasyfikowane jako część trybu nadmiernej kompensacji lub unikania, albo jako przejaw nieadekwatnych do wieku niezdyscyplinowanych lub nadmiernie lękliwych trybów dziecięcych. Tryby te są szczegółowo opisane, poparte opisem konkretnego przypadku. Dodatkowo przedstawione zostały w formie tabelki dla lepszego zobrazowania teorii, która przy pierwszym zetknięciu może wydawać się dość zawiła.

Opisanych jest szereg technik terapeutycznych np. empatyczna konfrontacja, praca z historiami, praca z krzesłami, budowanie „wewnętrznego domu”, praca z lalkami, praca wyobrażeniowa, karty przypominające, zadania domowe itp. Są też konkretne wskazówki np. co zrobić, gdy młody pacjent nie wykonuje zadań domowych.

Dużą uwagę poświęcają autorzy współpracy z rodzicami, co do mnie jako terapeuty systemowego niezwykle przemawia. Czytamy, że rodzice i dzieci wnoszą do wzajemnej relacji własną podatność na zranienia, swoje predyspozycje, ale i ograniczenia. Dziecko uaktywnia u rodziców, zależnie od swoich potrzeb, dysfunkcyjne schematy bądź tryby, które są związane z niezaspokojonymi potrzebami i doświadczeniami z dzieciństwa samych rodziców. Autorzy w bardzo praktyczny sposób pokazują jak zaprosić rodziców do współpracy, jakich postaw możemy się spodziewać, jakie tryby rodziców mogą się uaktywnić. W książce jest szczegółowo opisane jak diagnozować schematy i tryby rodziców pacjenta. Są też przedstawione bardzo dokładne wskazówki do pracy, np. przykładowy zestaw pytań służący poznaniu wartości i norm rodziców.

Rola terapeuty wobec rodziców jest dość szeroko tu rozumiana:

  • instruowanie o normach rozwojowych
  • budowanie rodzicielskich kompetencji
  • poprawa relacji rodzic-dziecko
  • pomoc w lepszym radzeniu sobie z konfliktami.

W związku z tym nie zawsze da się to pogodzić, aby każda ze stron czuła się dobrze w relacji terapeutycznej, tj. dziecko, rodzic, terapeuta, ponieważ rodzicom jest często trudno słuchać, że jakieś ich oddziaływanie np. dysfunkcyjne granice systemu rodzinnego, wpłynęły na rozwój nieadaptacyjnych schematów u dziecka. Jednak, podobnie jak autorzy książki, jestem przekonana, że rodzice powinni być włączani do terapii dziecka.

Po przeczytaniu książki zgadzam się z autorami, że model trybów daje dzieciom i młodzieży „instrukcje obsługi” siebie i innych ludzi, a przecież wiemy, że łatwiej i bezpieczniej żyje się mając instrukcje.

Krystyna Zelek

Christof Loose, Peter Graff, Gerhard Zarbock, Terapia schematów dzieci i młodzieży

tal

por