Rodzic:

Nic nie robi, tylko leży w łóżku i słucha muzyki.
Niczym się w domu nie interesuje.
Muszę go prosić milion razy o zrobienie czegokolwiek.
Nie szanuje mnie.
Dostaję szału!
Czuję bezradność.

…Nastolatek:

Tylko się mnie czepia.
Nie rozumie mnie.
Ciągle krzyczy.
Nie akceptuje mnie.
Interesują ich tylko moje oceny w szkole.
Ja ich nie interesuję.
Czuję samotność.

To tylko przykłady stwierdzeń rodziców i dzieci, które stają się lub już są nastolatkami. Oczywiście, w codziennym życiu pojawiają się też chwile bardziej radosne, jednak coś takiego dzieje się w okresie nastoletnim, że w relacjach pomiędzy rodzicami i ich dziećmi pojawiają się trudności i wzajemne niezrozumienie.

Co spowodowało, że relacja uległa zmianie? Gdzie podziała się dawna bliskość i radość przebywania RAZEM?

Dojrzewanie, czyli przechodzenie od dzieciństwa do dorosłości jest szczególnym okresem rozwojowym, który trwa mniej więcej od 12 do 18 roku życia, a ostatnio pojawiają się informacje, że okres ten zaczyna się już nawet przed 10 rokiem życia. Jest to czas, który wypełniają złożone, nierzadko burzliwe zjawiska związane z fizjologicznymi i psychicznymi zmianami. Około 16 roku życia nasilają się trudności psychiczne, pojawia się kryzys młodzieńczy, który polega na załamaniu się dotychczasowych sposobów radzenia sobie w środowisku oraz zaspokajania własnych potrzeb.

Jest to czas przejścia od dzieciństwa do dorosłości, czas, kiedy młody człowiek przygotowuje się do tego, by wkrótce podjąć samodzielne życie.

To czas wielkich zmian, często zupełnie niezrozumiałych dla samych nastolatków, ale również ich rodziców, którym trudno przyjąć zachowania dorastających dzieci. A nastolatki doświadczają tylu zmian, że często im samym trudno jest zrozumieć, co tak naprawdę się z nimi dzieje i skąd biorą się niektóre zachowania. I tak jak kiedyś, kiedy byli mali i nie rozumieli otaczającego ich świata, tak teraz ponownie sprawy stają się trudne do pojęcia, skomplikowane, chaotyczne, co uruchamia w nich wiele sprzecznych emocji, od radości i ekscytację po strach i frustrację. Różnica jest jednak zasadnicza: kiedyś, kiedy byli mali/małe, świat zewnętrzny w jakiś sposób ich chronił, a teraz są bezpośrednio wystawieni/wystawione na jego oddziaływanie. Co więcej, świat ma wobec nich swoje oczekiwania, a w tym, rodzice.

Gwałtowne i intensywne zmiany, których doświadcza nastolatek zachodzą na wielu poziomach, przede wszystkim dotyczą:

Ciała: w sposób niekontrolowany zmienia się ciało, czasami zmiany pojawiają się za wcześnie lub za późno w stosunku do reszty rówieśników. Pojawiają się komentarze, zaczepki, kpiny, ukryte spojrzenia, co czasami staje się źródłem ogromnego cierpienia. Istotny jest tu również przekaz kulturowy.

Seksualności: budząca się seksualność i pytania związane ze swoją tożsamością seksualną to podstawowe problemy egzystencjalne młodego człowieka.

Tożsamości: rozwijanie własnej tożsamości i próba odpowiedzi na pytanie, kim jestem?

Kształtowania i określania zobowiązań społecznych, czyli próba znalezienia odpowiedzi na pytania: Co ja mogę osiągnąć w życiu? Jakie miejsce w społeczeństwie mogę zająć?

Zmiany ról w rodzinie oraz wzmacniania swojej autonomii: konflikt pomiędzy dziecinnością a dorosłością.

Rośnie znaczenie grupy rówieśniczej

Reorganizacji systemu wartości: tworzenie własnego systemu

U nastolatków pojawia się ogromna wrażliwość wręcz nadwrażliwość na punkcie tego, co słyszą o sobie. Informacje o sobie odbierają jako coś ostatecznego, definiującego, cechują się niską samooceną. Towarzyszy temu wyolbrzymianie, myślenie czarno-białe i odbieranie wszystkiego bardzo bardzo osobiście. Dlatego tak ważne jest, by słowa, które kierowane są do nastolatka były słowami dobrymi, wspierającymi, pokazującymi zainteresowanie i szacunek wobec człowieka, który przechodzi wielki wewnętrzny remont.

Jest to czas, kiedy świat stawia przed nimi bardzo trudne wymagania. Jeszcze chwilę temu byli dziećmi, które odbierały życie wszystkimi zmysłami, a teraz świat ich popycha w kierunku dorosłości, na którą być może jeszcze nie są gotowi/gotowe.

Wizja nadchodzącej dorosłości może zacząć przygniatać, a jest tyle do przemyślenia, tyle się dzieje w relacjach koleżeńskich, tyle informacji z ciała i od własnego Ja… jak to ogarnąć?

Dzieciaki najczęściej zakładają słuchawki na uszy, by pobyć ze sobą w tym swoim wewnętrznym świecie. Odcinają się od świata zewnętrznego, bo w tym wewnętrznym TYLE się dzieje! Jednak czasami jest tak, że w tym świecie wewnętrznym jest zdecydowanie bezpieczniej, bo ten świat zewnętrzny jest nie do wytrzymania! Bo czepiają się w szkole, w domu, rodzice są niezadowoleni, bo z rówieśnikami trudno się dogadać, nie stać mnie na fajne ciuchy it, itd…

I to jest prawdziwe rodzicielskie wyzwanie, by umieć odróżnić formę rozwojowego zamknięcia się w sobie od odcięcia się od kontaktu z rodzicami/rodzicem, resztą świata – co wymaga zmiany rodzicielskiego podejścia, by utrzymać kontakt z dzieckiem i by wspólnie przejść przez ten wyboisty czas.

Dla rodziców również może to być bardzo trudny i nie zrozumiały czas.

Najpierw rodzice wychowują dziecko, uczą je, towarzyszą mu na każdym kroku, wprowadzają je w świat. Czują się bardzo potrzebni i dobrze zorientowani odnośnie tego, co dzieje się w życiu ich dziecka. I nagle, zupełnie nieoczekiwanie nadchodzi czas, kiedy orientują się, że dziecko nie potrzebuje już ich tyle, ile dotychczas, że to co do niego mówią nie buduje kontaktu tylko brak porozumienia. Czasami rodzice słyszą przykre słowa pod swoim adresem, a czasami nawet nie słyszą nic, bo pomiędzy nimi a dzieckiem pojawia się mur milczenia.

W rodzicach wywołuje to najróżniejsze emocje, najczęściej jednak pojawia się ogromna bezradność i frustracja, które są odpowiedzią na doświadczane emocje pierwotne czyli smutek, strach, złość. Rodzice często mówią: nie wiem, co się stało? Jak z nim/z nią rozmawiać? Co zrobić? …a czasami wycofują się z kontaktu z tej właśnie bezradności. I to jest chyba najsmutniejsze.

Co zrobić?

Jesper Juul mówił, że za jakość relacji między rodzicem i dzieckiem w stu procentach odpowiada dorosły i zachęca do autentycznych, pełnych wzajemnego poszanowania rozmów.

Podczas takich rozmów, które mogą nie był łatwe, dobrze jest powiedzieć dziecku, że od jakiegoś czasu nie czuję się tak ważna/ważny jako rodzic i widzę, że relacja ulega zmianie. Zauważam też złość i lęk o naszą relację i o naszą przyszłość. Chciałabym/chciałbym nadal czuć się dla ciebie ważna, powiesz mi, jak chciałabyś/chciałbyś żebym cię traktował/ła? Co jest dla ciebie ważne?

W tego typu rozmowach BARDZO WAŻNE jest, by SŁUCHAĆ odpowiedzi, dać czas na odpowiedź. Czasami na tego typu odpowiedź trzeba czekać bardzo długo, kilku zadanych tego typu pytań w różnych odstępach czasu. Pojawienie się odpowiedzi jest sygnałem zaufania i chęci osiągnięcia porozumienia.

Zdaję sobie sprawę z tego, że tego typu rozmowa może wydawać się sztuczna lub wręcz nie do pomyślenia.

A jednak:

Taka autentyczna, szczera rozmowa może bardzo wzmocnić relację, może pojawić się dawno przez wszystkich wyczekiwane uczucie bliskości i zrozumienia. A to już bardzo dużo, i z całą pewnością krok ku budowaniu lub zacieśnianiu relacji.

Na sam koniec dodam jeszcze, że dzieci niezależnie od wieku czują, jak bardzo nam na nich zależy i czy o nie walczymy, o kontakt z nimi, tak naprawdę, tak do końca. O kontakt z dziećmi, z dzieckiem trzeba walczyć, niezależnie od tego, jak bywa trudno i jak bardzo się nie udaje, to dziecko – nawet jeśli odtrąca – czuje, na ile szczera i prawdziwa jest ta walka.

pozdrawiam serdecznie,
Sylwia Śliwocka

fot. Canva