Chciałbyś, żeby jakaś część Twojego życia wyglądała inaczej. Chcesz mieć więcej czasu dla siebie, marzysz o innej pracy, masz nadzieję na lepszą relację z bliską osobą, (tu wstaw odpowiednie dla siebie pragnienie). Nic się jednak nie zmienia od wielu miesięcy, a może lat. Myślisz sobie: „Takie jest życie. W końcu każdy ma jakieś trudności. Jest jak jest, mogłoby być gorzej.” Brzmi znajomo?

Dlaczego zdarza się, wcale nie tak rzadko, że ludzie tkwią w poczuciu mniejszego lub większego nieszczęścia, ale nie podejmują działania, aby zmienić sytuację? Wyjaśnia to koncepcja nierozpoznań z nurtu nazwanego Analizą Transakcyjną. Nierozpoznanie to nieświadomy mechanizm ignorowania informacji, które mogłyby umożliwić realne rozwiązanie problemu. Dzięki niemu ludzie pozostają przy tych samych schematach myślenia i postępowania, mimo że mają różne możliwości zmiany sytuacji. Możemy wyróżnić trzy obszary nierozpoznań:

siebie („Może inni tak, ale ja nie jestem w stanie sobie z tym poradzić”);
innych („Nie ma szans, aby on to w końcu zrozumiał”);
sytuacji („Tutaj niczego nie da się zrobić”).

Nierozpoznania mają także poziomy:

I. Poziom istnienia, czyli problem nie istnieje: Nie, wcale nie zajadam się słodyczami gdy się stresuje, co to za głupie domysły, po prostu jem jak mam ochotę. Ostatnio częściej? Nonsens, czepiasz się, spójrz na siebie.

II. Poziom znaczenia, czyli to wcale nie jest problem: Tak, jem coś słodkiego jak się stresuję. To normalne, że ludzie mają ochotę na takie przyjemności gdy mają tak stresującą pracę.

III. Poziom możliwości zmiany, czyli wiem, że mam problem, ale nie da się go rozwiązań: Tak, sięgam po słodycze gdy się stresuje, ale to mój sposób radzenia sobie ze stresem. Niektórzy piją, inni palą, a ja jem słodycze. Wiem, że to niezdrowe, ale niczego się z tym nie da zrobić, tak mam.

IV. Poziom zdolności do zróżnicowanego reagowania: Tak, sięgam po słodycze gdy się stresuje, ale co mam zrobić? To jest silniejsze ode mnie. Wiem, że coś z tym można zrobić, ale nie mam pojęcia co. Jestem bezsilna, nie dam sobie z tym rady.

Jak dostrzec u siebie coś, czego tak uparcie staramy się nie widzieć? Zastanów się uczciwie czy jest coś, co może być dla Ciebie niedobre, nieproduktywne lub co sprawia, że czujesz się źle, a co trwa od jakiegoś czasu w Twoim życiu. Co z tym robisz? Czego nie robisz? A może nie ma takiej rzeczy według Ciebie, ale znajomi często mówią Ci, że coś ich niepokoi? Proces uświadamiania sobie własnych nierozpoznań bywa trudny i bolesny. Wymusza skonfrontowanie się z rzeczywistością, dostrzeżenie i zrozumienie problemu, a następnie podjęcia działania, aby zmienić sytuację. Jest to jednak jak najbardziej możliwe i skuteczne, a doświadczony coach pomoże zmagać się z nierozpoznaniami na każdym z poziomów. Jeśli masz poczucie, że jest kiepsko, ale stabilnie, zapraszam Cię na coaching, który pozwoli Ci zobaczyć swoją sytuację z innej perspektywy i dostrzec rozwiązania.